Clint Arlis nie żyje. "Utalentowany człowiek, odszedł zbyt wcześnie"
Clint Arlis nie żyje. 34-latek był uczestnikiem popularnego amerykańskiego show randkowego "Bachelorette". Wiadomość o jego śmierci przekazała siostra, Taylor Lulek. Nie podano przyczyny śmierci mężczyzny.
11 stycznia zmarł Clint Arlis, uczestnik popularnego show randkowego "Bachelorette". O śmierci 34-latka poinformowała jego siostra. Na Facebooku napisała: "Z wielkim smutkiem informuję, że moja rodzina straciła mojego najlepszego przyjaciela i starszego brata Clinta rankiem 11 stycznia".
Rodzina Clinta Arlisa poprosiła za pośrednictwem mediów społecznościowych o uszanowanie ich prywatności. 34-latka żegnają fani, którzy nie mogą uwierzyć w śmierć tak młodego człowieka.
Clint Arlis, był kapitanem drużyny zapaśniczej z liceum Batavii w stanie Illinois. Tam ukończył także studia, na kierunkach architektura oraz inżynieria lądowa.
Pojawił się w 11. edycji randkowego programu "Bachelorette" nadawanego w telewizji ABC. Po trzech tygodniach opuścił show, za sprawą eliminacji przez Kaitlyn Bristowe, kanadyjską celebrytkę.
Clint Arlis uwielbiał naturę i gdy tylko mógł, łowił ryby oraz fotografował gady. Szczególnym zainteresowaniem darzył żółwie. Z tego powodu rodzina 34-latka prosi, by zamiast kwiatów, przekazać darowiznę na organizację zajmującą się ratowaniem tych zwierząt.
***
Zobacz także:
Marcelina Zawadzka o seksownych zdjęciach na Instagramie. "Mój chłopak ma do mnie szacunek"
Poznajcie zasady nowego reality show "Farma"! Mieszczuchy i gospodarstwo... czego się spodziewać?
Marcelina Zawadzka opowiedziała o ojcu. "Tata marzył, żebym była synem"