Reklama
Reklama

Co dalej z "Ojcem Mateuszem"? Produkcja TVP podjęła dziwną decyzję

Serial TVP "Ojciec Mateusz" doczekał się niedawno 32. sezonu. Część widzów mogła jednak tego nawet nie zauważyć, bo fani mają obecnie bardzo utrudniony dostęp do nowych informacji o odcinkach. Coraz więcej osób martwi się decyzją, jaką ostatnio podjęła produkcja. O czym może ona świadczyć?

Nowy sezon serialu "Ojciec Mateusz"

"Ojciec Mateusz" zawitał na antenę TVP już w 2008 roku. Serial, oparty na włoskiej produkcji "Don Matteo", niedawno doczekał się już 32. sezonu. Losy Mateusza Żmigrodzkiego (w tej roli Artur Żmijewski), Oresta Możejko (Piotr Polk), Mieczysława Nocula (Michał Piela), gospodyni Natalii (Kinga Preis) oraz innych mieszkańców Sandomierza od dawna cieszy widzów.

Reklama

Mimo upływu lat zainteresowanie widzów nie mija. W 2020 roku serial zdobył Złotą Telekamerę, a dwa lata później Żmijewski i Preis otrzymali nagrody w kategoriach Aktor i Aktorka 25-lecia. Tym bardziej dziwią ostatnie decyzje produkcji tego formatu, które wyraźnie niepokoją widzów, a nawet mogą wpłynąć na oglądalność.

Dziwna decyzja produkcji "Ojca Mateusza"

Wiosenna edycja serialu TVP zazwyczaj rusza w marcu. Tak było i w tym roku - 32. sezon ruszył 6 marca. Do tej pory w telewizji wyemitowano już osiem odcinków, ale jest pewna szansa, że część widzów może nie mieć o tym pojęcia. Za to ci, którzy wiedzą - dzielą się niepokojem w sieci.

Wszystko to spowodowane jest przez ciszę, która w ostatnich tygodniach panuje na profilach produkcji w mediach społecznościowych. Zarówno na Instagramie, jak i Facebooku, ostatni wpis opublikowany przez produkcję pojawił się 23 grudnia 2024 roku. Były to życzenia świąteczne.

Rzeczywiście jest nieco zastanawiające, czemu na profilach nie pojawiła się nawet informacja o rozpoczęciu nowego sezonu, nie mówiąc już o zapowiedziach kolejnych odcinków. W końcu promocja każdego tytułu w sieci walnie przyczynia się do zwiększenia oglądalności. Widzowie w komentarzach zastanawiają się nad przyczyną tej dziwnej sytuacji.

Widzowie "Ojca Mateusza" zaniepokojeni

Pod ostatnim wpisem produkcji "Ojca Mateusza" na Facebooku i Instagramie pojawiły się zaniepokojone komentarze widzów. Jedni na próżno dopytują, kiedy pojawią się nowe odcinki, inni zastanawiają się, czy administratorzy profili nie stracili do nich dostępu. Pojawiają się też pomysły, że to sposób na "wygaszanie" serialu.

  • "Widzę, że promocja najnowszych odcinków na najwyższym poziomie, hasła zapomnieliście?"
  • "Jeny, no i czemu nie napisaliście, że nowy odcinek jest"
  • "Pusto, smutno, czekamy"
  • "Czemu nie pojawiają się nowe odcinki?"
  • "Kiedy nowe odcinki?" - dopytywali w ostatnich tygodniach widzowie, jednak ich pytania nie doczekały się odpowiedzi.

Warto wspomnieć, że promocją nowego sezonu niejako zajęli się... sami aktorzy. Kilka zdjęć i nagrań z planu nowych odcinków pojawiło się na profilu Jędrzeja Taranka, serialowego Jędrzeja Paruzela. Udziałem w produkcji pochwaliła się też Joanna Kuberska, która w 415. Odcinku gra saksofonistkę Monikę Drzazgę.

Gwiazdy te oznaczają profil "Ojca Mateusza" w opisie, jednak z pewnością nie zastąpi to regularnego informowania widzów przez samych twórców. Na razie nie wiadomo, co jest przyczyną tej sytuacji.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Teraz cała prawda o "Ojcu Mateuszu" wyszła na jaw

W "Ojcu Mateuszu" miała powiedzieć jedno słowo. Została 16 lat

Gwiazdor "Ojca Mateusza" jest nie do poznania

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ojciec Mateusz | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy