Co miesiąc zarabia krocie. Jest przerażona zarobkami klasy średniej
Sylwia Bomba (36 l.) podczas jednej z najnowszych rozmów poruszyła temat zarobków influencerów. Jak podkreśliła, kwoty wpływające na jej konto są ogromne. Choć uważa, że na to zasłużyła, czuje smutek, gdy patrzy na trudną sytuację klasy średniej. Oto szczegóły.
Sylwia Bomba jest popularna dzięki udziałowi w show TTV "Googlebox. Przed telewizorem". Program szybko zyskał rozgłos, a wielu jego uczestników zaczęło promować siebie w mediach społecznościowych. Również Sylwia wykorzystała szansę, a dziś na jej Instagramie znajduje się ponad 800 tysięcy fanów!
Sylwia dzięki temu jest nieźle ustawiona. Wyznała w rozmowie z Pudelkiem, zarabia ogromne kwoty. Według niej, taki obrót spraw jest całkowicie fair.
Sylwia jasno wyraziła się na temat krytycznych komentarzy od osób, które uważają, że zarabia w sposób niemoralny i to ludzie wykonujący dużo poważniejsze obowiązki powinni zgarniać miliony.
"Dlaczego to ma nie być fair? [...] Jeżeli jesteś u mnie na profilu w mediach społecznościowych, to widzisz, że ja to robią z pasją. Jestem po szkole filmowej i łączę trochę moje pasje młodzieńcze, czyli fotografię, filmowanie, z robieniem rolek. [...] Naprawdę to lubię, mi to sprawia frajdę, przyjemność. Uważam, że produkt finalny, który dostarczam, jest fajny, jakościowy, dobrze nagrany, poprowadzony. Spełniam się jako reżyserka, piszę do tego scenariusz, gram w tym, ja to naprawdę super lubię" - opowiadała Bomba.
Mimo to Sylwia jest bardzo empatyczna. Żałuje, że ludzie znajdują się w trudnych sytuacjach i muszą wybierać, co kupią swoim dzieciom. Sama ma córeczkę i zrobiłaby dla niej wszystko.
Dla gwiazdy najgorsze jest to, co od miesięcy dzieje się z cenami.
"To, co się teraz podziało z cenami, ta inflacja, po prostu koszty życia są tak ogromne, że uważam, że poszło to w złą stronę. Przeraża mnie to, że kiedyś klasa średnia jeździła sobie na wakacje i miała fajne życie [...] a teraz musi oszczędzać na zwykłych, spożywczych zakupach" - relacjonowała, nie ukrywając przy tym wzruszenia.
Ostatnio przyłapano Sylwię i Grzegorza Collinsa (jednego ze znanych Braci Collins) na plaży w Sopocie. Widać było, że dobrze czują się w swoim towarzystwie, nawet jeśli obeszło się bez czułości - te przynajmniej nie są widoczne na zdjęciach wykonanych przez paparazzich.
Fanów cieszy taki obrót spraw. Sylwia przez dłuższy czas pozostawała singielką. Choć w zeszłym roku mówiono o silnym uczuciu, które połączyło ją z tajemniczym jegomościem, relacja już odeszła w niepamięć, a Bomba otworzyła się na nowe uczucia.
Czytaj też:
Kto chrabąszczem w tym lokalu jest? Restauracja reaguje na zarzuty Sylwii Bomby
Sylwia Bomba się wściekła. Nie do wiary, co wyszło na jaw
Sylwia Bomba przeżyła straszne chwile. Nikt jej nie pomógł