Reklama
Reklama

Co Tomasz Komenda zrobił z prawie 13 milionami otrzymanymi od państwa? "To początek upadku"

Tomasz Komenda (46 l.) w lutym 2021 roku usłyszał wyrok Sądu Okręgowego w Opolu, który za 18 lat niesłusznie spędzonych w więzieniu przyznał mu 811 533 zł i 12 groszy tytułem odszkodowania i 12 mln złotych zadośćuczynienia. Po blisko trzech latach wyszło na jaw, co stało się z tymi pieniędzmi.

Tomasz Komenda 16 maja 2018 roku został uwolniony przez Sąd Najwyższy od stawianych mu zarzutów. W toku postępowania wyszło na jaw, że śledztwo było najeżone błędami, a Komenda został potraktowany jak kozioł ofiarny. 

Reprezentujący niesłusznie skazanego mężczyznę mecenas Zbigniew Ćwiąkalski wniósł o wypłatę odszkodowania. Komenda, wyrokiem Sądu Okręgowego w Opolu, za spędzenie w więzieniu 18 lat, które doprowadziły go do trzech prób samobójczych, otrzymał 811 533 zł i 12 groszy tytułem odszkodowania i 12 mln złotych zadośćuczynienia. 

Reklama

Tomasz Komenda otrzymał prawie 13 mln złotych

2 lata później, gdy Komenda został przez byłą partnerkę pozwany o alimenty na dziecko w wysokości 4,5 tys. złotych, twierdził, że to dla niego za wysoka kwota. W takim razie co stało się z blisko 13 milionami złotych, otrzymanych od państwa polskiego za niesłuszne skazanie i zmarnowanie 18 lat życia? 

Mama Tomasza Komendy, Teresa Klemańska w rozmowie z Onetem dała do zrozumienia, że pieniądze go zmieniły. Jednak, jak ustalili dziennikarze tygodnika „Polityka”, pierwszy podjęty z banku milion zaniósł matce, która latami heroicznie walczyła o sprawiedliwość. Jak pisała „Polityka” w kwietniu 2023 roku:

"Kiedy otrzymał odszkodowanie, następnego dnia poszedł do banku wypłacić milion - specjalnie dla niego zamknięto oddział banku - pieniądze zaniósł mamie”. 

Wkrótce potem, jak podejrzewa mama Komendy, wpadł w złe towarzystwo. Jak ujawniła w rozmowie z Onetem, odkąd wyprowadził się z rodzinnego domu, relacje z bliskimi bardzo się skomplikowały:

„Dopóki mieszkał z nami, było wszystko OK. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie. Spełnia marzenia wszystkich, tylko nie swoje”. 

Anna Walter ma swoją teorię

Kiedy we wrześniu 2020 roku Komenda pojawił się na premierze filmu „20 lat niewinności”, opartego na jego życiu, w towarzystwie ciężarnej partnerki i jeszcze oświadczył jej się podczas gali, wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety, jak ujawniła matka jego dziecka, Anna Walter, szybko zaczęło się psuć. 

W wywiadzie dla „Super Expressu” opowiedziała o ich wspólnym życiu i powodach rozstania. Ujawniła, że Komenda zostawił ją z trojgiem dzieci, w tym jednym wspólnym, bez grosza. Z czasem Anna Walter uznała, że nie wyczerpała tematu i postanowiła doprecyzować kwestie, które uważa za kluczowe, w dodatkowym oświadczeniu. Jak wyjaśniła, nieprawdą jest, jak zarzucają jej niektórzy, że ułożyła sobie wygodne życie za pieniądze z odszkodowania, należne Komendzie:

„Kiedy Tomek wydawał pieniądze na kupno apartamentów, które stoją puste lub zamieszkują tam członkowie rodziny, na używki, kiedy rozdawał pieniądze na lewo i prawo wszystkim swoim kolegom, jego syn mieszkał w zadłużonym mieszkaniu obrośniętym grzybem. Bo Tomek zostawił mnie ze wszystkimi problemami. Po prostu przestałam mu być potrzebna”. 

Po zasądzeniu alimentów na syna w kwocie 4,5 tys. zł miesięcznie, Komenda wyznał w „Super Expressie:

„Są zdecydowanie za wysokie. Trzeba pamiętać, że ja moich pieniędzy nie zarobiłem. Mam je z uwagi na krzywdy, których doznałem". 

Potem wycofał się ze swoich słów w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, jednak znów trudno było odgadnąć, co właściwie miał na myśli. Jak wyznał wtedy:

„Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle, pod górkę. Niepotrzebnie się zgodziłem na tę wypowiedź. Tyle czasu byłem nieaktywny i nie wiem, co mi teraz odbiło. Boję się, że ludzie będą pluli mi pod nogi, bo bardziej wierzą internetowi niż mnie". 

Zdaniem brata Komendy, Tomasz konsekwentnie wybiera najgorsze rozwiązania z możliwych, a to raczej dobrze się nie skończy:

„Jeszcze usłyszymy o Tomku, bo to dopiero początek jego upadku. Gdy się obudzi, będzie sam. Już jest sam, bo wkoło niego pozostali tylko świetni aktorzy, którzy znikną, gdy skończą grać spektakl". 

Tomasz Komenda: opuścił więzienie jako wrak człowieka

Losy Tomasza Komendy śledziła cała Polska. 16 maja minie 6 lat, dokąd  Sąd Najwyższy przyznał, że mężczyzna został niesłusznie skazany i przez błędy popełnione w trakcie śledztwa zmarnował 18 lat w więzieniu. 

Kiedy do niego trafił, miał zaledwie 23 lata. Zaszczuty przez śledczych mężczyzna, który w momencie aresztowania miał zaledwie  podstawowe wykształcenie i zarabiał na życie myciem samochodów, został zmuszony do podpisania obciążających go zeznań. W trakcie postępowania apelacyjnego okazało się, że nie miał świadomości, co podpisuje, zwłaszcza że policjanci zapewnili go, że po złożeniu podpisu wyjdzie na wolność i już nikt nie będzie go nękał. 

Zobacz też:

Słowa matki Tomasza Komendy łamią serce. "Nie mam już nadziei. To koniec"

Zna Komendę jak mało kto, ujawnił wstrząsające wieści o uniewinnionym. Nie jest dobrze

Tomasz Komenda po wyroku: Dziś skończył się mój koszmar

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Komenda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy