Co z dziwaczną fundacją Marii Wałęsy?
Czy świat naprawdę nie mógłby się obyć bez takiej organizacji?
Od czasu udziału w "Tańcu z Gwiazdami" Maria Wiktoria Wałęsa (30 l.) wciąż szuka pomysłu na siebie. Na początku chciała zaistnieć w show-biznesie.
Odkryła jednak, że jej prawdziwym powołaniem jest działalność społeczna. Jaka? Otóż córka byłego prezydenta wpadła na pomysł, by założyć fundację, która... będzie wspierać inne fundacje.
Tak, tak, to nie żart! Wałęsa postanowiła wykorzystać znane nazwisko, by dzięki niemu promować szlachetne inicjatywy, którym trudno jest się przebić do powszechnej świadomości.
Jak podaje "Fakt", Maria nazwała fundację "Celebrity Nation", a jej otwarcie swego czasu odbiło się w stolicy tak szerokim echem, że mówiono o nim także w znanym programie śniadaniowym.
Twarzą organizacji została jej wieloletnia przyjaciółka Edyta Herbuś (31 l.). Niestety, od założenia niewiele się w niej dzieje. Strona internetowa wciąż dopiero raczkuje.
Lista przedsięwzięć też nie przedstawia się imponująco: na razie Wałęsa promuje na niej jedynie grę The Slims, której celem jest przekazanie wiedzy na temat prowadzenia zdrowego trybu życia oraz prawidłowego odżywiania w atrakcyjny dla młodzieży sposób.
Doktor Pomponik zastanawia się, o co chodzi. Czyżby najważniejszym celem fundacji było w rzeczywistości... wypromowanie jej właścicielki? Nasz ekspert diagnozuje ostrą postać celebrytozy i za-parcia na szkło!