Jak pisze se.pl, szczegóły testamentu Łapickiego zapewne nigdy nie zostaną podane do publicznej wiadomości, ale wszystko wskazuje na to, że to Kamila dostanie 57-metrowe, warte około 600 tysięcy złotych mieszkanie na warszawskim Mokotowie i resztę majątku. Dzieci artysty - Grzegorz i Zuzanna oraz dwa lata starsza od Kamili wnuczka Weronika będą musieli się z tym pogodzić.
Sprawa budzi sporo kontrowersji, zwłaszcza w kontekście ostatnich doniesień, iż Łapicka dość niefrasobliwie porządkuje pamiątki po zmarłym mężu. Wczoraj na śmietnik trafił podobno m.in. jego wart 4 tys. zł szwajcarski zegarek. Co Kamila zrobi z pozostałymi rzeczami - zabytkowymi meblami, książkami czy obrazami?
Czy rodzina aktora może obawiać się utraty ważnych dla siebie ze względów sentymentalnych zdjęć, listów i innych archiwalnych dokumentów? Czy postanowi walczyć z ostatnią wolą Łapickiego czy spróbuje dojść z 28-latką do porozumienia? Na razie nie widać między nimi oznak żadnych niesnasek.
Córka i żona aktora wspólnie spotkały się z prezesem Związku Artystów Scen Polskich Olgierdem Łukasiewiczem, by ustalić szczegóły pogrzebu, który odbędzie się w piątek 27 lipca na warszawskich Powązkach.