Reklama
Reklama

Colin Farrell miał romans z... Elizabeth Taylor!

Colin Farrell (37 l.) w programie Ellen DeGeneres przyznał się do bliskiej relacji z legendą kina Elizabeth Taylor.

Para poznała się i zaprzyjaźniła, gdy aktorka była już ciężko chora na serce.

Do pierwszego spotkania doszło w szpitalu Cedars-Sinai w Los Angeles, w którym Alicja Bachleda-Curuś rodziła Henry'ego Tadeusza. Najpierw Colin spotkał na korytarzu agenta Taylor i poprosił, by pozdrowił od niego aktorkę. Później wysłał jej kwiaty.

Cała relacja trwała "półtora roku czy dwa lata" i była bardzo serdeczna. Liz i Colin rozmawiali ze sobą nocami przez telefon, gdy żadne z nich nie mogło zasnąć. Aktorka uważała Farrella za swojego ulubieńca obok Johnny'ego Deppa.

Reklama

"Było naprawdę super" - wspomina gwiazdor. "To był ostatni romantyczny związek, jaki miałem, mimo że nie był skonsumowany. Po prostu ją uwielbiałem. Stałem się jej ostatnim przyjacielem. Liz była niesamowitą, naprawdę wyjątkową kobietą. Chciałem zostać jej mężem numer osiem, ale nie zdążyłem" - dodał z uśmiechem.

Aktorka zmarła 23 marca 2011 roku w wieku 79 lat. Na prywatnym pogrzebie na cmentarzu Forest Lawn Memorial Park nie zabrakło oczywiście Farrella, który odczytał pożegnalny i wzruszający wiersz Gerarda Manleya "The Leaden Echo and The Golden Echo", który Liz wybrała specjalnie na tę okazję.


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Colin Farrell | związek | Elizabeth Taylor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy