Colin Farrell opowiada o Henrym Tadeuszu na kanapie u Ellen DeGeneres: "Proszę cię, tato..."
Colin Farrell (45 l.) dba o prywatność swojego syna, Henry’ego Tadeusza, który jest owocem jego związku z Alicją Bachledą-Curuś. Na kanapie u Ellen DeGeneres powiedział jednak, o co prosi go 12-latek.
Colin Farrell słynie z tego, że jest bawidamkiem, który często łamie kobietom serca. Lista jego byłych partnerek jest bardzo długa i są na niej m.in. Kim Bordenave oraz Alicja Bachleda-Curuś, z którymi aktor ma dzieci. Bordenave urodziła mu syna, Jamesa, który obecnie ma 18 lat, a Alicja - Henry’ego Tadeusza, 12-letniego teraz smyka.
Zarówno Alicja, jak i Colin starają się chronić prywatność chłopca, ale niekiedy mówią o nim w wywiadach, choć są to raczej krótkie wtrącenia - przemycone pospiesznie informacje. Niedawno w podcaście Szymona Majewskiego celebrytka wyznała, że Henio ma świetny kontakt z ojcem i odziedziczył po nim talent aktorski.
Colin Farrell wspomniał o Henrym Tadeuszu, gdy gościł w show Ellen DeGeneres. Prowadząca pokazała Colinowi kilka jego zdjęć z joggingu po West Hollywood.
Wówczas Ellen stwierdziła, że shorty są teraz modne, na co Farrell przytoczył wypowiedź swojego 12-letniego synka. Jak zaznaczył, Henry Tadeusz nienawidzi, gdy jego tata nosi krótkie spodenki.
Aktor przyznał również, że jego syn przestraszył się go, gdy Farell pokazał mu się w charakteryzacji Pingwina stworzonej do nowego filmu o Batmanie.
Zobacz też:
Hirsch o wstrząsającej sytuacji na środku Atlantyku. Trafili na ponton uchodźców
Antek Królikowski przyjechał do syna i Opozdy, a potem stało się to! Wiadomo, u kogo teraz mieszka!
Olivia Culpo odsłoniła ciało! "Najpiękniejsza kobieta na świecie"
Rosyjska Rada apeluje do Putina: Koszty działań wojennych zbyt wysokie