Colin Farrell z osobistym wyznaniem na temat młodszego syna. Wcześniej o tym nie mówił
Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś nie są już razem, ale nadal łączy ich wspólna misja - wychowanie syna - Henry'ego Tadeusza. Podczas promowania "Pingwina", czyli nowego serialowego hitu popularnej platformy streamingowej, Colin Farrell udzielił szczerego wywiadu, w którym wypowiedział się o relacji z nastolatkiem. To, co powiedział, może zaskoczyć nawet najwierniejszych fanów aktora.
Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś byli parą, której losy śledzili fani z wielu krajów. Znany aktor i nieodstępująca mu talentem aktorka szybko stanęli w centrum zainteresowania. Choć ich drogi z biegiem lat się rozeszły, ostatecznie udało im się odnaleźć wyczekiwane szczęście.
"Jestem w bardzo dobrym miejscu. Przede wszystkim znalazłam spokój wewnętrzny i szczęście, którego zawsze sobie życzyłam. Myślę, że do tego trzeba dojrzeć (...)" - mówiła Alicja w rozmowie z Jastrząb Post.
Mimo trudnej przeszłości dawni zakochani starają się dogadywać dla dobra syna - Henry'ego Tadeusza. Nastolatkowi z pewnością nie brakuje momentów spędzanych w towarzystwie zabieganych rodziców. Zauważyć to można m.in. po ostatnich działaniach. Podczas promocji serialu "Pingwin" Henry i Colin pozowali razem na ściance, a potem - w show Ellen DeGeneres - aktor skomentował ich relację.
Dyskusje zaczęła wzmianka o tym, że modne są teraz... szorty. Te słowa z ust Ellen sprawiły, że Farrell przypomniał sobie o pewnych wypowiedziach potomka:
"Mój młodszy syn absolutnie by się z tobą nie zgodził, bo nienawidzi, kiedy je noszę. Mówi: "Proszę cię, tato, nie noś krótkich szortów". Staram się mu tłumaczyć, że są po prostu wygodne".
Jednocześnie Farrell zapewnił, że Henry'emu kompletnie nie spodobała się charakteryzacja, którą przygotowano dla niego na planie "Pingwina".
Czytaj też:
Colin Farrel zabrał Henry'ego na premierę. Alicja wymownie to skomentowała
Farrell przyłapany z synem w modnej knajpie. Co na to Bachleda-Curuś?
