Conchita Wurst śmieje się z protestujących Polaków!
Conchita Wurst (27 l.) ma za sobą pierwszą wizytę w Polsce. Jednak gdy przyjeżdżała do Kielc, nie obyło się bez protestów.
Niedawno zwyciężczyni Eurowizji zaśpiewała podczas kieleckiego Sabatu Czarownic.
Jeszcze przed przyjazdem do Polski wywołała wiele napięć i konfliktów.
Bowiem część Polaków sprzeciwiała się występowi Wurst i aż kilkadziesiąt tysięcy ludzi podpisało internetową petycję zatytułowaną "NIE dla pana Conchita Wurst w Kielcach i Telewizji Polskiej".
Ostatecznie protesty te na nic się zdały i "kobieta z brodą" wyszła na scenę w Kielcach.
Co więcej, publiczność przywitała ją raczej ciepło.
W rozmowie z "Faktem" piosenkarka wyjawia, że mimo to zdawała sobie sprawę z kontrowersji jakie wywołuje w Polsce i... bawiło ją to.
"Myślę, że to zabawne! Za każdym razem, gdy słyszę coś takiego, jestem zaskoczona. Sama nigdy nie spędziłabym nawet sekundy skupiając się na kimś, kto mi się nie podoba" - skomentowała postawę protestujących.
Równocześnie cieszy się, że jej osoba cieszyła się tak dużym zainteresowaniem.
Podobno jej przyjazd do Kielc pochłonął znaczne środki pieniężne.
Dodatkowe fundusze musiały zostać przeznaczone na wzorowe zabezpieczenie imprezy.
Organizatorzy obawiali się, że występ Conchity może doprowadzić do awantur.
Tak się jednak nie stało, a Wurst wydaje się być zadowolona ze swojego występu w Polsce.