Reklama
Reklama

Coraz gorzej ze zdrowiem Phila Collinsa. Smutny widok

Phil Collins (71 l.) od 15 lat cierpi na kłopoty z kręgosłupem, jednak ostatnio jego stan bardzo się pogorszył. Podczas nostalgicznej trasy koncertowej zespołu Genesis, fani dojrzeli na twarzy muzyka wyraźne cierpienie i grymasy bólu.

Fani zespołu Genesis od lat czekali na tę trasę. Legendarny zespół początkowo był tworzony przez Petera Gabriela, który zajmował się wokalem, gitarzystę Steve’a Hacketta, gitarzystę basowego Mike’a Rutheforda, klawiszowca Tony’ego Banksa i perkusistę Phila Collinsa (posłuchaj!). W 1975 Collins przejął wokal po Peterze Gabrielu, który rozstał się z zespołem. Dwa lata później Genesis opuścił Hackett. 

Reklama

Ogłoszona jeszcze przed pandemią nostalgiczna trasa zespołu obejmuje 45 koncertów na terenie Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Europie. „Last Domino Tour” zakończy 26 marca koncert w Londynie. 

Phil Collins w coraz gorszej formie

Jest to bardzo wymagające kondycyjnie tournée, a tymczasem Phil Collins jest w coraz gorszym stanie zdrowotnym. Fani zgromadzeni na koncertach, widzą na jego twarzy grymasy bólu i cierpienia. Collins od dawna nie zasiadł do perkusji. Nawet nie wstaje do mikrofonu. Co się dzieje z 71-letnim artystą?

Problemy Collinsa sięgają 2007 roku, gdy doznał urazu kręgosłupa, który trwale uszkodził mu kręgi w górnej części szyi. Od tamtej pory muzyk na ogromne problemy z samodzielnym poruszaniem się, a w ostatnich latach używa głównie wózka inwalidzkiego. 

Problemy Collinsa były wyraźnie widoczne w 2019 roku, podczas koncertu na warszawskim Stadionie Narodowym. Jak wtedy wyjaśnił po polsku:

Od tamtej pory sytuacja jeszcze się pogorszyła. Doszło do tego, że muzyk, który całe koncerty spędza na siedząco, ma problem ze śpiewaniem. O perkusji w ogóle już nie ma mowy, zastępuje go tam syn. Jak zapowiadał artysta jeszcze przed rozpoczęciem tournee, „Last Domino Tour”, będzie to jego ostatnia trasa koncertowa

Teraz jednak fani zastanawiają się, czy nie powinien był zrezygnować wcześniej. W mediach społecznościowych pojawiają się nawet wątpliwości, czy na pewno chciałby zostać zapamiętany jako niedołężny senior, nie trafiający w dźwięki:

Jak wiadomo, show biznes bywa brutalny, a show must go on, dlatego Tony Banks nie wyklucza zastąpienia Collinsa kimś o lepszej kondycji. Jak wyznał na konferencji prasowej przed rozpoczęciem trasy:

Zobacz też:

Porzucenie żony to nie wszystko. Tabloid odkrył coś jeszcze

Mandaryna powraca z nowym utworem, Wygląda fantastycznie!

POMAGAMY UKRAINIE!

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Phil Collins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy