Córka Borysa Szyca przerwała milczenie. Poruszające słowa po krytyce
Córka Borysa Szyca nieoczekiwanie postanowiła pójść w ślady słynnego ojca i spróbować swoich sił jako aktorka. Nie spodziewała się jednak, że ze strony widzów spotka ją tak ostra krytyka. W najnowszym wywiadzie Sonia Szyc opowiedziała o tym, czy znane nazwisko ułatwia, czy utrudnia zrobienie kariery w show-biznesie.
Borys Szyc to jeden z najbardziej popularnych aktorów w Polsce, który spełnia się nie tylko w życiu zawodowym, ale także i prywatnym - 45-latek jest mężem dziennikarki i autorki podcastów - Justyny Nagłowskiej. Gwiazdor kina ma także dwójkę dzieci: dwuletniego synka Henryka, a także córkę z wcześniejszego związku - Sonię.
Dziewczyna mimo młodego wieku zdecydowała się pójść w ślady sławnego taty i także spróbować swoich sił w aktorstwie. Sonia Szyc zadebiutowała ostatnio u boku ojca w filmie "Miało cię nie być", który trafi do polskich kin w październiku.
W związku z nadchodzącą premierą obiecująca aktorka cieszy się dużym zainteresowaniem mediów. Właśnie udzieliła obszernego wywiadu redakcji "Wysokich Obcasów". W rozmowie opowiedziała między innymi o tym, czy znane nazwisko pomaga jej w rozwijaniu kariery filmowej.
Jak się okazało - córka Borysa Szyca początkowo w ogóle nie myślała o tym, by na poważnie zająć się aktorstwem.
"Od małego słyszałam: "Pójdziesz w ślady taty?", ale zawsze odpowiadałam, że nie. Unikałam aktorstwa jak ognia (...) miałam jednak potrzebę uniezależnienia się od taty i bycia Sonią, a nie "córką Borysa Szyca". Oczywiście wiem, że to jest nie do przeskoczenia" - tłumaczy w rozmowie z magazynem.
Sonia Szyc zdradziła, jak trudnym momentem było dla niej zderzenie się z komentarzami widzów jej pierwszego filmu. Komentarze w sieci podziałały na nią jak zimny prysznic.
"Krytyka - od tego, jak wyglądam, po to, jak stoję. Pisano, że na pewno jestem głupia, że tata załatwił mi rolę. Mocno odbiło się to na moim samopoczuciu (...). Wszyscy mi mówią, że to zakompleksieni ludzie, którzy nudzą się swoim życiem, więc wyszukują artykuł w internecie i go komentują. Staram się tym nie przejmować" - opowiada 19-latka "Wysokim Obcasom".
Słowa krytyki pojawiały się nawet wtedy, gdy aktorka otrzymała nagrodę Rising Star na festiwalu Off Camera. Internauci zarzucali jej nepotyzm i wykorzystywanie znanego nazwiska.
"Po otrzymaniu nagrody pojawiały się głosy, że załatwił mi ją tata. Pisano, że do filmów powinni brać ludzi po akademii aktorskiej. Czytałam, że niektórzy studiują pięć lat aktorstwo i są gnojeni, a tutaj przychodzi córka Szyca i dostaje rolę" - relacjonuje początkująca aktorka.
Czy zobaczymy ją w kolejnych filmach? Jak na razie Sonia Szyc planuje wybrać się na studia wokalne, ale mówi, że "gdyby nadarzyła się dobra okazja", to nie wyklucza takiej możliwości.
Zobacz też:
Borys Szyc obchodził 45-te urodziny. Podziękował publicznie za miłość
Sylwia Gliwa nie ma szczęścia do castingów. Pozostaje "Na Wspólnej" i teatr
Szyc sprzedaje dwupokojowe mieszkanie. Metraż nie powala, ale cena już tak