Córka Ewy Błaszczyk wcale nie została wybudzona ze śpiączki! Głos zabrała Marianna Janczarska!
Tabloidy obwieściły cud, ale niestety okazał się on jedynie pomyłką dziennikarza...
Kilka dni temu pisaliśmy o pełnych nadziei słowach pani doktor z kliniki neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie, która poinformowała o stanie zdrowia kilkorga pacjentów, którzy zostali poddani pionierskiej operacji wszczepienia stymulatora rdzenia kręgowego, którego zadaniem jest stymulowanie pracy mózgu. Wśród pacjentów znalazła się także córka Ewy Błaszczyk, która od 16 lat przebywa w śpiączce.
Pani doktor stwierdziła, że udało się uzyskać poprawę, ale nie tak znaczną, jak u innych pacjentów. W rozmowie padło zdanie, które pozornie brzmi niezwykle optymistycznie i niestety przez wielu zostało dość opacznie zrozumiane!
"Niezwykle istotne jest to, że pani Ola wykazuje kontakt ze światem zewnętrznym. Możemy mówić o pełnym wybudzeniu" - mówiła w "Fakcie", ale zaraz dodała, że "z punktu widzenia medycyny wybudzenie to nie jest kwestia przytomności, tylko kwestia działania wyższych ośrodków, które w tym wypadku na pewno są uszkodzone"!
Tak też przekazaliśmy Wam tę informację.
Niestety, niektórzy dziennikarze tego chyba nie doczytali i mieli pewien kłopot ze zrozumieniem istoty sprawy, bo od razu oznajmili światu radosną nowinę o wybudzeniu Oli. Do Ewy Błaszczyk zaczęto dzwonić z gratulacjami, na Facebooku fani zasypali ją miłymi słowami.
W końcu falę radości postanowiła przerwać druga córka aktorki, która na swoim Facebooku wydała oświadczenie w sprawie faktycznego stanu zdrowia jej siostry!
Tym razem to naprawdę wielka szkoda, że to tylko pomyłka...