Córka Katarzyny Skrzyneckiej skończyła 12 lat. Tak kpiła z niej Anna Mucha
Katarzyna Skrzynecka (53 l.) stoczyła ciężką walkę o wymarzone rodzicielstwo. Po serii niepowodzeń, w końcu doczekała się córeczki, której nadała greckie imię. Trudno uwierzyć, że od tamtej pory minęło już 12 lat…
Katarzyna Skrzynecka 12 lat temu została mamą. Aktorka nie ukrywała, że starania o dziecko zajęły jej więcej czasu, niż się spodziewała i obfitowały w chwile zwątpienia.
Droga, którą przeszła z poznanym na siłowni drugim mężem, Marcinem Łopuckim, okazała się wyboista. Jak wyznała w perspektywy czasu w rozmowie z tygodnikiem "Gwiazdy":
"Dopiero po kilku latach pod opieką specjalisty udało mi się w końcu zostać mamą. Jestem pozytywnym przykładem, że nigdy nie należy tracić nadziei. Mówię to zresztą wszystkim kobietom: nie wolno się poddawać" - mówiła SKrzynecka.
Aktorka, która chętnie podkreśla w wywiadach, że za swoje miejsce na ziemi uważa Grecję, na znak tego przywiązania nadała córce greckie imię Alikia Ilia. Imię córki Skrzyneckiej, które oznacza, jak tłumaczyła sama aktorka "szlachetna, krystaliczna", nie wszystkim przypadło do gustu.
Anna Mucha, która urodziła córkę niemal w tym samym czasie, co Skrzynecka swoją, w rozmowie z internautami na czacie „Dzień Dobry TVN” niepochlebnie wypowiadała się na temat imienia córki koleżanki po fachu.
Odpowiadając na pytanie, dlaczego wybrała dla swojej córki imię Stefania, odparła bez namysłu i na dodatek przekręciła jej imię: "Bo nie Ajkilja".
Słowa Anny Muchy nie spodobały się Katarzynie, która sprawiała wrażenie rozczarowanej jej reakcją. Zwłaszcza że po narodzinach córek bardzo zbliżyły się do siebie. W rozmowie z "Na żywo" tłumaczyła z goryczą:
"Widocznie Ani wydawało się, że jest dowcipna lub błyskotliwa. Szkoda tylko, że pozwala sobie na tak niestosowne komentarze względem osób jej życzliwych. Ja nie komentuję ani poczynań Ani, ani niczego, co dotyczy jej córeczki. Najważniejsze, by nasze dzieci były zdrowe".
Trudno uwierzyć, że córka Skrzyneckiej i Łopuckiego skończyła już 12 lat. Jak wspominała Skrzynecka w rozmowie z Magdą Mołek, jej przyjście na świat poprzedziło kilka smutnych momentów:
"Ja cztery razy oczekiwałam dziecka, zanim moja Alikia się szczęśliwie i zdrowo urodziła. Urodziłam Alisię dopiero, mając 40 lat skończone. Wcześniej za każdym razem była na ta nadzieja i w którymś momencie po 3, po 4, po prawie 5 miesiącach najdalej jednak okazywało się, że jeszcze nie tym razem, że jeszcze się nie uda".
Jak zapewnia mama obdarzonej oryginalnym imieniem dwunastolatki, Alikia odziedziczyła najlepsze cechy obojga rodziców:
"Nasi przyjaciele śmieją się, że Alikia to dziecko genetycznie zadowolone, bo i ja, i mąż jesteśmy ludźmi bardzo pogodnymi. Czasami zacałowałabym ją za jej abstrakcyjne poczucie humoru i dystans. Jest cierpliwa, dużo bardziej uporządkowana w życiu niż ja".
Zobacz też:
Skrzynecka dopiero się żegnała. Dziś mówi bez kogo nie wyobraża sobie pracy
A jednak to nie były plotki o Skrzyneckiej i mężu. Starania się opłaciły
Katarzyna Skrzynecka ujawniła wysokość przyszłej emerytury. Kwota powala!