Córka Małgorzaty Braunek będzie wkrótce mamą?
Od śmierci Małgorzaty Braunek (†67) w czerwcu miną 4 lata. Jej córka Orina Krajewska (31 l.) do dziś, zanim podejmie jakąkolwiek decyzję, myśli, co powiedziałaby mama...
Odejście mamy w czerwcu 2014 roku było dla niej ogromnym wstrząsem. Od tego momentu zmieniła priorytety w życiu. Wie, że najważniejsze są relacje z innymi, przyjaźń, rodzina, bliskość. Bardzo tęskni za Małgosią.
- Była nieprawdopodobnie pozytywną, inspirującą osobą, nieoceniającą i krystaliczną w swoich intencjach. Chciała pomagać, mieć kontakt z ludźmi - wspomina Krajewska. Dziś Orina realizuje testament aktorki, prowadząc fundację "Bądź".
- Mama przed śmiercią zostawiła list, w którym napisała, że chciałaby powołać fundusz pomocy osobom chorym na nowotwór. Razem z ojcem, bratem i wieloma wspaniałymi ludźmi założyliśmy fundację. Pragniemy stworzyć centrum informacji holistycznego podejścia w medycynie i działać na rzecz wprowadzania w Polsce leczenia zintegrowanego - opowiada.
Dzięki pracy na rzecz innych czuje, że jest blisko Małgorzaty i ma wielką satysfakcję, że może kontynuować jej misję. Często przy podjęciu ważnej decyzji, nie tylko zawodowej, zastanawia się, co powiedziałaby na to mama. Tak było, kiedy poznała swojego obecnego partnera, rapera Piotra "Vienia" Więcławskiego.
Zakochała się, ale miała obawy, ponieważ muzyk pod wieloma względami różni się od niej.
- Jesteśmy przeciwnościami, skrajnościami. Mamy inne potrzeby, dajemy sobie bardzo dużo przestrzeni, ale też uczymy się od siebie nawzajem - wyznała.
Córka aktorki zaryzykowała i od blisko 4 lat jest szczęśliwa u boku Piotra. Ostatnio para postanowiła starać się o dziecko. Więcławski sprawdził się jako osoba wrażliwa i opiekuńcza. Kiedy jego ukochana przechodziła żałobę, troskliwie ją wspierał.
Orina jest pewna, że będzie dobrym ojcem. Nie ma też wątpliwości, jak zareagowałaby mama, gdyby dowiedziała się, że zostanie babcią. Pamięta jej słowa o macierzyństwie jako najpiękniejszym doświadczeniu dla kobiety.
Krajewska chciałaby stworzyć taki dom, jaki sama miała w dzieciństwie. Małgorzata urodziła ją, gdy miała 40 lat, zrezygnowała z aktorstwa, by ją wychować.
- Oboje rodzice byli zawsze tak dookoła mnie. Jak byłam dzieckiem, to mi to przeszkadzało - mówi, ale dziś wie, że otrzymała najpiękniejszy dar.
***
Zobacz więcej materiałów: