Reklama
Reklama

Córka Małgorzaty Foremniak dostała pracę

W ciągu ostatnich kilku lat wiele razem przeszły. Doświadczyły zarówno żałoby, jak i porażek zawodowych i uczuciowych. Jednak to właśnie dzięki temu Małgorzata Foremniak (51) i Aleksandra Jędruszczak (28) bardzo się do siebie zbliżyły. Ostatnio mają powód do świętowania!

Córka aktorki z pierwszego małżeństwa nigdy nie myślała, by iść zawodową drogą mamy. Aktorstwo jakoś szczególnie jej nie pociągało, zwłaszcza gdy widziała, ile stresów kosztuje to jej mamę.

Poznała więc także ciemne strony tego zawodu. Dlatego kilka lat temu z wielką energią przystąpiła do realizowana własnego pomysłu na życie - zajęła się projektowaniem torebek. Początkowo wszystko szło dobrze, pierwsze egzemplarze spodobały się klientkom, a Ola wraz z przyjaciółką zaczęły się zastanawiać, czy kolekcji nie poszerzyć o ubrania.

Reklama

Niestety, prawa rynku okazały się bezlitosne. Mała firma nie miała szans w starciu z wielkimi sieciowymi sklepami, więc interes trzeba było zamknąć...

Córka aktorki długo szukała nowego zajęcia. I kiedy już straciła nadzieję, że je znajdzie, upomniał się o nią... świat show-biznesu, przed którym uciekała.

- Ola dostała pracę w agencji artystycznej, która produkuje spektakle teatralne. Zajmuje się układaniem grafików aktorów, kontaktami z nimi. I sprawdza się w tej pracy - zdradza w rozmowie z "Rewią" jeden z jej nowych kolegów.

Jak się okazuje, agencja ta jest też producentem spektaklu "Być jak Elizabeth Taylor", w którym... Małgorzata Foremniak gra tytułową rolę. Aktorka jest szczęśliwa, że mogła pomóc córce w znalezieniu pracy. Od zawsze są sobie bliskie.

Gdy Ola miała dwa lata, Małgorzata rozstała się z jej tatą. Wtedy też przeprowadziła się z Radomia do Warszawy i samotnie walczyła o pracę. Wkrótce związała się z reżyserem Waldemarem Dzikim (†60 l.), z którym adoptowała dwoje dzieci: Milenę i Patryka.

Niestety, to małżeństwo także nie przetrwało próby czasu. W 2005 roku Małgorzata przeżyła śmierć Tomasza Jędruszczaka, który zginął w wypadku samochodowym. Dwa lata temu zmarł też Waldemar Dziki... Nie układało jej się także w sprawach zawodowych.

Menedżer, który obiecywał jej role, oszukał ją, a potem nękał. W sądzie Małgorzata mogła liczyć na córkę. To dzięki jej zeznaniom sąd skazał go na osiem miesięcy pozbawienia wolności i zakazał mu zbliżać się do aktorki. Nic więc dziwnego, że dziś relacje między matką a córką są tak silne.

- Małgosia nieba by przychyliła nie tylko Oli, ale i pozostałym dzieciom. To teraz najważniejsze osoby w jej życiu. I one to czują - przyznaje w rozmowie z "Rewią" znajoma gwiazdy.

***

Zobacz więcej materiałów:

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy