Córka Michaela Jacksona chce zamieszkać z biologiczną matką!
Po stracie ojca próbowała popełnić samobójstwo. Czy dzięki matce stanie na nogi?
Początek 2014 r. Paris Jackson, 15-letnia córka zmarłego króla popu Michaela Jacksona, powitała z rodzeństwem i z mamą Debbie Rowe (55 l.).
Czy to oznacza, że zamieszka z nią na stałe?
To była jej pierwsza wizyta od pamiętnego dnia, gdy próbowała popełnić samobójstwo.
5 czerwca ubiegłego roku połknęła sporą garść tabletek, zraniła się nożem kuchennym, po czym zadzwoniła na pogotowie.
Rzecznik rodziny w oświadczeniu wydanym do mediów tłumaczył ten akt depresją po stracie ojca i wrażliwością dziewczynki.
Jej leczenie rozpoczęto w UCLA Medical Center, tym samym szpitalu, w którym zmarł Michael.
Po wyjściu z placówki Paris trafiła do Diamond Ranch Academy w mieście Hurricane w stanie Utah.
To specjalny ośrodek dla nastolatków z problemami.
Pozwolono jej go opuścić dopiero na Boże Narodzenie. Okres świąteczny i sylwestra spędziła z najbliższymi, mamą i braćmi.
Szczęśliwa nastolatka na kilka dni odzyskała dostęp do telefonu komórkowego i mogła podzielić się ze światem swoją radością.
Jedno z opublikowanych zdjęć, na którym tuli się do Debbie, podpisała: "Mama"!
Gdy żył ich ojciec, dzieci nie mogły kontaktować się z matką, bo doprowadzało to gwiazdora do szału.
Ich kontakty zacieśniły się dopiero po jego śmierci.
Szczególnie Paris bardzo łaknie kontaktu z Debbie, ale nie jest to takie proste.
Opiekę nad nią i rodzeństwem (oraz pieniędzmi po Michaelu) sprawuje ich babcia, Katherine.
Kobieta raczej nie odda tak łatwo dziewczynki matce. Debbie przysięgła jednak córce, że będzie walczyć o odzyskanie praw rodzicielskich, których się zrzekła.
Na razie babcia zdecydowała, że Paris musi wrócić do ośrodka i wiele wskazuje na to, że szybko stamtąd nie wyjdzie!