Córka Roseanne Barr: „Matka wysłała mnie na obóz przetrwania za to, że byłam gruba”
Aktorka Roseanne Barr zgotowała swojej córce istne piekło. Jako nastolatka Jenny Pentland trafiła do obozu przetrwania. Musiała żywić się surową mąką i znosić przemoc fizyczną. Po wielu latach od tych traumatycznych przeżyć postanowiła wyjawić całą prawdę.
Kłopoty w rodzinie Pentland zaczęły się, gdy miała zaledwie 13 lat. Około 1989 roku jej matka zyskała nieprawdopodobną sławę za sprawą występów w popularnym sitcomie "Roseanne". Niestety, sukces zawodowy nie był równoznaczny ze szczęściem w życiu osobistym. W końcu Barr i jej mąż Bill podjęli decyzję o rozwodzie. Pentland oraz jej rodzeństwo bardzo szybko stali się pionkami w batalii sądowej swoich rodziców. W swoim dzienniku Jenny wspomina tamten okres jako wyjątkowo trudny.
Konflikt toczący się pomiędzy rodzicami zyskał medialny rozgłos. 13-letnia Jenny nie radziła sobie z upublicznieniem życia jej rodziny. Z powodu stresu bardzo mocno przybrała na wadze i zaczęła się samookaleczać. Wkrótce dziewczyna trafiła do szpitala psychiatrycznego. Matka nie poinformowała jej wcześniej, że spędzi w tym miejscu aż osiem miesięcy. W ośrodku zamkniętym Jenny przeszła prawdziwe piekło.
W późniejszym czasie Jenny odwiedziła znacznie więcej ośrodków zamkniętych. Dziewczyna ogromnie cierpiała. Pewnego dnia jeden z pracowników placówki zauważył, że Pentland płacze. Gdy zapytał, co się stało, córka Barr wybuchła.
W niespodziewanym odruchu szczerości mężczyzna wyjaśnił Pentland, dlaczego niemal przez cały czas przebywa w ośrodkach.
Najgorsze było jednak jeszcze przed nią.
Kiedy Pentland miała 15 lat, do jej domu w Los Angeles wtargnęło kilkoro mężczyzn, którzy bez ostrzeżenia zakuli ją w kajdanki, zawieźli na lotnisko i zabrali do Utah. Córka Roseanne Barr trafiła do obozu przetrwania w dziczy. Przez dwa miesiące musiała mieszkać na odludziu. W tym czasie żywiła się wyłącznie rodzynkami, orzeszkami ziemnymi, surową mąkę kukurydzianą i na wpół ugotowaną fasolą. Dziewczyna musiała w samotności stawić czoła żywiołom natury.
Pentland twierdzi, że została dotkliwie pobita przez jednego z pracowników. Nastolatka wspomina, że przeżyła istny koszmar. Cierpiąc z powodu strasznego głodu, zdecydowała się pomóc komuś w oskórowaniu wiewiórki, za co otrzymała... nogę zwierzęcia. Teraz po latach uważa, że wydarzenia, które ją spotkały, miały charakter porwania. Choć matka oraz jej nowy mąż wynagrodzili Pentalnd koszmar, przez który przeszła, do dziś Pentland nie potrafi zrozumieć, dlaczego w młodości musiała doświadczyć tak wiele zła z powodu swojej nadwagi. Z ostatniego ośrodka została zwolniona niedługo przed osiągnięciem pełnoletności.
Zobacz też:
Joanna Moro pokazała "sadełko". Kolejna odsłona instagramowej "mody na brzydotę"?
Marianna Gierszewska żyje ze stomią. "W miłości przecież wszyscy jesteśmy pełnosprawni"
Trzynastu członków Rady Medycznej złożyło rezygnację z doradzania rządowi w sprawie epidemii