Reklama
Reklama

Córka Władimira Putina kusi nagim ciałem na Instagramie! Ojciec kupił jej dom za kilkanaście milionów!

Władimir Putin zwrócił na siebie oczy całego świata, gdy zaatakował Ukrainę. Media zaczynają interesować się także jego rodziną. Ostatnio w sieci zrobiło się głośno o jego 19-letniej córce, której ojciec kupił apartament w Monako za kilkanaście milionów złotych. Dziewczyna uwielbia leniuchować w łóżku, pozować w kusych strojach i opływać w luksusie. Teraz musi mierzyć się z licznymi komentarzami od internautów, którzy dosadnie piszą jej, co myślą o niej i jej ojcu...

Władimir Putin stał się wrogiem numer jeden niemal całego świata. Przywódca Rosji postanowił zaatakować Ukrainę, na której terenie od kilku dni dochodzi do dramatycznych wydarzeń. 

Oczy całego świata skupione są na tym wojennym zbrodniarzu, bo tak należy go już nazywać. Uwagę mediów zwracają także członkowie jego rodziny. Sporo pisało się o jego ostatniej kochance i byłej żonie. 

Przypomnijmy, że Putin był mężem Ludmiły Aleksandrowny, z którą jednak rozwiódł się w 2013 roku. 

Z tego związku narodziły się dwie córki: Maria i Katerina. Potem związał się z gimnastyczką Aliną Kabajewą. Swego czasu pojawiły się nawet plotki, że doczekał się z nią dwóch synów i córki. Informacji tych jednak nigdy nie potwierdzono...

Reklama

O tym, że Putin ma słabość do pięknych kobiet, z którymi zdradzał żonę, mówiło się od lat. Największą sensację wywołał jego romans ze sprzątaczką Swietłaną Kriwonogich, która też miała urodzić mu w 2003 roku córkę.  

Kim jest Jelizawieta Władimirowna?

O istnieniu 19-letniej dziś Jelizawiety Władimirowny poinformowali dziennikarze, którzy natrafili kilka lat temu na jej trop. W akcie urodzenia nie wpisano jednak, kim jest ojciec dziewczynki. Za to badacze po ocenie zdjęć dziewczyny wskazali, że w 70 procentach jest podobna do prezydenta Rosji. 

Na tym nie koniec. Dziewczyna żyje bowiem w prawdziwym luksusie, a przecież jej mama była zwykłą sprzątaczką. Okazało się, że tatuś kupił jej tuż po narodzinach apartament w Monako, którego wartość wycenia się na ponad 16 milionów złotych. 

Jelizawieta pewnie nadal pozostałaby anonimowa, gdyby nie zamiłowania do epatowania bogactwem na Instagramie.

Dziś musi się mierzyć z ostrymi komentarzami internautów, którzy przypominają, jakim zbrodniarzem jest jej ojciec.

Ludzie piszą, by jej ojciec się "pie***ł", a ona przemówiła mu do rozsądku. 

Zobacz też:

Selena Gomez zaliczyła upadek na gali! [ZDJĘCIA]

Dorota Szelągowska wspiera Ukraińców. "Każdy myśli o tym, żeby walczyć"

Wiceminister obrony Ukrainy: Rosja straciła prawie 200 czołgów

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy