Córka Zamachowskiego żyje w ogromnym stresie!
Maria Zamachowska zdaje w tym roku egzamin dojrzałości. 20-latka na szczęście ma obok siebie wspierającą matkę Aleksandrę Justę.
Trzeciego maja na ślubie Zbigniewa Zamachowskiego z Moniką Richardson zabrakło dzieci aktora. Uderzała zwłaszcza nieobecność najstarszej córki.
To ona jako pierwsza z rodzeństwa podjęła niełatwą decyzję i starała się zaakceptować nowy związek taty. Jednak w ciągu ostatnich miesięcy ich relacje mocno się ochłodziły.
Po tym, jak Zamachowski wniósł o obniżenie alimentów na czworo swoich dzieci, Maria, jako osoba już pełnoletnia, złożyła kontrpozew - o ich podwyższenie.
Na korytarzu sądowym siedziała obok matki, a wchodząc na salę rozpraw, ostentacyjnie trzymała ją za rękę.
- Marysia w tych dniach właśnie zdaje egzamin maturalny. Uczy się, bardzo to przeżywa, stresuje się, co jest zrozumiałe. Trudne natomiast do pojęcia jest zachowanie jej ojca. Zbyszkowi, zaślepionemu miłością do Moniki, chyba zdecydowanie zabrakło taktu, skoro wybrał taki termin na datę swojego ślubu - dziwi się znajoma aktora w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo".
Zamachowski powinien szczególnie troszczyć się o samopoczucie swojej córki w tak trudnym momencie, jakim jest egzamin dojrzałości. Pamięta przecież doskonale, jak w czasie, gdy on przeżywał romans z reżyserką Agnieszką Glińską, kompletnie rozbita atmosferą w domu dziewczynka opuściła się w nauce i musiała powtarzać klasę.
Córka aktora, choć ma głowę zaprzątniętą egzaminami, nie mogła puścić płazem słów macochy, które ta wypowiedziała w jednym z ostatnich wywiadów. Na Facebooku napisała do niej list otwarty.
- Wszyscy jej współczują - mówi znajomy rodziny. - Zastanawiają się też, czy Zbyszek autoryzował wywiad udzielony przez Monikę, który wyprowadził maturzystkę z równowagi. Dlaczego nie zatroszczył się, by słowa żony nie raniły jego dzieci? - zastanawia się.