Czarne chmury nad Kurskim. Może mieć poważne problemy za to, co robił na Woronicza

Nowa władza planuje gruntowne zmiany w Telewizji Polskiej. Uważa się, że proces ten będzie obejmował nie tylko zmianę kierownictwa, ale również reorganizację programową i strategiczną stacji.

Radek Kobiałko, były reżyser Telewizji Polskiej, domaga się przy okazji rozliczenia działań Kurskiego jako prezesa TVP. Według Kobiałko Kurski odpowiada za przekształcenie Telewizji Polskiej w narzędzie propagandy. 

Kurski, pełniący funkcję prezesa z nominacji Prawa i Sprawiedliwości, jest przez Kobiałkę oskarżany też o dewaluację jakości programów rozrywkowych i promowanie kultury masowej o niskim poziomie artystycznym.

Dla Kobiałko Jacek Kurski jest symbolem negatywnych zmian w polskiej telewizji publicznej. W jego ocenie konsekwencje wobec Kurskiego powinny stanowić ostrzeżenie dla przyszłych kierownictw TVP.  

"Nie wyobrażam sobie budowania nowej TVP bez rozliczenia wszystkich, którzy ją przez ostatnie lata niszczyli. Jacek Kurski, twórca najbardziej szkodliwej propagandy wolnej Polski, musi być rozliczony. To nie tylko architekt zamieniania telewizji publicznej w rządową propagandową tubę, ale też człowiek, który zniszczył telewizyjną rozrywkę, promując niskie i najniższe loty popkultury jak disco polo i artystów, których głównymi zaletami było bierne czy aktywne wspieranie władzy" - powiedział Kobiałko.

Stanisław Bortkiewicz, czyli jeden z najbliższych współpracowników byłego prezesa TVP, Jacka Kurskiego, nieoczekiwanie postanowił zrezygnować ze stanowiska doradcy spółki w połowie listopada 2023 roku.  

"Idą zmiany, nie ma co komu wiązać rąk. Przyszły zarząd musi mieć swobodę w zakresie dobierania sobie doradców. Nie powinienem oczekiwać, że następcy będą chcieli ze mną współpracować" - tłumaczył swoją decyzję w rozmowie z serwisem Presserwis 14 listopada. Biuro prasowe Telewizji Polskiej potwierdziło decyzję Bortkiewicza. "Potwierdzamy, że Stanisław Bortkiewicz rozstał się ze spółką" - czytamy w oświadczeniu TVP.