Czarne chmury nad Palikotem. Kolejny skandal wyszedł na jaw
1 lipca br. zamknięte zostaną wszystkie warszawskie sklepy Tenczynek Świeże - poinformował serwis Dlhandlu.pl. Janusz Palikot nie płaci pracownikom. Sprawę opisał Jan śpiewak. Jak tłumaczy się firma Palikota i Wojewódzkiego?
Manufaktura Piwa Wódki i Wina, której akcjonariuszami są Janusz Palikot i Kuba Wojewódzki ma kłopoty finansowe. Tym samym powiązane z nią sklepy Janusza Palikota Tenczynek Świeże, które z taką pompą otwierano w stolicy, zostaną zamknięte.
Jak informuje ich właściciel, zamknięcie sklepów wynika ze zmiany modelu dystrybucji. Wytwarzane przez browar produkty mają trafić do znanej sieci handlowej i być sprzedawane w całej Polsce.
"Zmieniamy model dystrybucji. 25 sklepów stacjonarnych obecnej sieci »Piwo Świeże dziś z Browaru Tenczynek« zostanie zastąpione około 250 sklepami znanej sieci spożywczej. To pozwoli uzyskać lepsze wyniki ze sprzedaży i zwiększyć dostępność piw z Tenczynka dla Klientów" - przekazała serwisowi Wirtualnemedia.pl Justyna Komorek, specjalistka ds. PR i komunikacji.
Jednak spraw ma drugie dno, którego ofiarami są pracownicy sklepów Tenczynek Świeże. Jak się okazuje, nie otrzymali oni wynagrodzenia. Zawiadomiona została o tym fakcie Państwowo Inspekcja Pracy. Część z pracowników w ramach protestu przestała przychodzić do pracy. Sprawę nagłośnił aktywista Jan Śpiewak, który na Twitterze opublikował wiadomości od zdesperowanych pracowników sklepów. Większość z nich sprzedaje w sklepie na podstawie umowy zlecenia i mają ograniczone możliwości, jeśli chodzi o odzyskanie pieniędzy.