Czegoś podobnego nie spodziewali się po 73-letnim Cugowskim! "Ciary"
Legendarny lider Budki Suflera - Krzysztof Cugowski, choć nie jest już związany ze swoim dawnym zespołem, wciąż koncertuje i trzyma się w znakomitej formie. Niedawno zaśpiewał podczas inauguracji Igrzysk Europejskich na Stadionie Miejskim w Krakowie. Jego występ okazał się prawdziwym hitem i zrobił ogromne wrażenie, nie tylko na polskiej publiczności.
Krzysztof Cugowski, który przez lata pełnił rolę frontmana legendarnej grupy Budka Suflera, jest jednym z najbardziej charyzmatycznych i utalentowanych wokalistów w historii polskiego rocka. Muzyk z czasem odsunął się od dawnego zespołu, wciąż jednak koncertuje i jak na razie nie myśli o artystycznej emeryturze.
Sam ze szczerością przyznaje, że robi to nie tylko z pasji, ale także dlatego, że otrzymuje... zbyt niskie świadczenia. Jak się bowiem okazuje - kwota, którą ZUS przelewa co miesiąc na jego konto, nie przekracza nawet tysiąca złotych!
Na szczęście artysta cieszy się znakomitą formą i wraz z Zespołem Mistrzów chętnie występuje przed publicznością. Ostatnio pojawił się na Stadionie Miejskim w Krakowie podczas inauguracji ceremonii otwarcia igrzysk europejskich.
Poza byłym wokalistą Budki Suflera na imprezie wystąpili także: Muniek Staszczyk, Zakopower, Roksana Węgiel, Golec uOrkiestra, Kamil Bednarek, a także ukraińska grupa Kalush.
Największe emocje wywołał właśnie występ Krzysztofa Cugowskiego. 73-letni muzyk wykonał między innymi jeden z najbardziej znanych przebojów kultowej "Budki", czyli "Jest taki samotny dom". Nagranie z jego koncertu szybko stało się w sieci prawdziwym hitem.
Umiejętności wokalne polskiego wokalisty wzbudziły podziw także u zagranicznych dziennikarzy:
"Siedzę z tureckimi dziennikarzami. Po występie Krzysztofa Cugowskiego zrobili mu owację na stojąco. Pokazywali mi ciary na rękach. Co to jest wciąż za głos! Porwał wszystkich na ceremonii otwarcia igrzysk europejskich!" - relacjonował reporter Radia Zet Mateusz Ligęza.