Czesia z "Klanu" pójdzie pod nóż
Mimo że Anna Powierza ma dopiero 32 lata, już rozważa operacje plastyczne. Gwiazdka chce oddać się w ręce najlepszych specjalistów. Jej zdaniem chirurg plastyczny "jest jak fryzjer czy kosmetyczka".
- Myślę, że jak przyjdzie taki moment, to z przyjemnością sobie coś zrobię - mówi tygodnikowi "Takie jest życie".
- Nie uważam, że jest to temat tabu i że kobiety powinny się tego wstydzić czy wypierać. To wszystko jest dla nas, tak jak to, że chodzimy do fryzjera czy kosmetyczki. Korzystajmy więc z chirurgów plastyków, którzy robią dobrze nam i naszemu otoczeniu, bo jak my jesteśmy uśmiechnięte, zadowolone i szczęśliwe, to cała reszta też to odczuje.
Aktorka popularnego tasiemca oraz absolwentka wydziału filozofii i historii sztuki zaznacza jednocześnie, że "na pewno nie zaufa pierwszemu lepszemu lekarzowi, konowałowi czy znachorowi, którego spotka na ulicy".
- Wydaje mi się, że jeżeli ktoś ma długą praktykę i 90 procent sukcesów na koncie, to nie sądzę, żeby akurat w moim wypadku powinęła mu się noga i coś mu się nie udało. Ale być może jestem optymistką (śmiech).
Powierza w wywiadzie zdradza także, że jest obecnie singielką. Nie ma jednak "parcia na szukanie" partnera.
- Prywatnie jestem wolna - przyznaje. - Ale myślę, że nie powiem "nie", zatrzymam się i zastanowię, jeżeli taki moment się w moim życiu zdarzy.
Jakie cechy powinien mieć jej przyszły mężczyzna? - Absolutnie nie może być głupi. Musi mieć poczucie humoru - dobre, o ile nie bardzo dobre. Nie może być również biedny.
Gwiazdka twierdzi, że "żyjemy w takich czasach, że za inteligencją, siłą rzeczy, prędzej czy później idzie jakaś zasobność materialna i jedno bez drugiego nie istnieje".