Reklama
Reklama

Członek Take That zrezygnował z odwyku?

Mark Owen z zespołu Take That na początku marca zgłosił się na leczenie do kliniki odwykowej, gdzie miał pokonać swoje uzależnienie od alkoholu. Najwyraźniej muzyk okazał się dobrym pacjentem, bo odwyk opuści już w przyszłym miesiącu.

38-letni Owen, o którym zrobiło się głośno, gdy wyszły na jaw jego liczne zdrady, na odwyk poszedł, żeby zatrzymać przy sobie swoją żonę, aktorkę Emmę Ferguson. Znajomi wokalisty podejrzewali, że w klinice zabawi kilka miesięcy.

Jakież więc było ich zdziwienie, gdy okazało się, że po miesięcznym pobycie w klinice Owen wróci do domu.

"Mark błagał Emmę, żeby dała mu szansę i przekonywał, że zerwie z nałogiem" - powiedzieli przyjaciele muzyka w wywiadzie dla "Daily Mail". "Najwyraźniej bardzo mu się spieszy z powrotem do żony i dzieci, skoro klinikę opuści po miesiącu".

Reklama

Koledzy z zespołu Owena - Gary Barlow, Howard Donald i Jason Orange oraz jego były członek Robbie Williams wyrazili już publicznie wsparcie dla przyjaciela.

Zobacz również:

Zdradził żonę z 10 kobietami

Wybaczyła mu zdrady "dla dobra dzieci"

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Mark Owen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy