Czubaszek: Aborcja to nic dobrego
Maria Czubaszek powraca do słynnego wywiadu, w którym przyznała się do dwóch aborcji.
Przypomnijmy: 72-letnia satyryczka w programie "Uwaga" wyznała, iż dwa razy usunęła ciążę i nigdy z tego powodu nie miała traumy. CZYTAJ WIĘCEJ
Dziś, w wywiadzie dla "Claudii", tak wspomina styczniowy wywiad:
"Wypowiedź była sprowokowana przez dziennikarza. Kiedy podjechałam taksówką pod kawiarnię, gdzie się umówiliśmy, na chodnik wyszła grupa dzieci. 'Ale pan trafił z tym spotkaniem', mówię. 'Dlaczego?'. 'Bo ja nie lubię dzieci'. 'A co by było, gdyby...?'. Nie widziałam powodu, by nie odpowiedzieć, że w młodości dwa razy ciążę usunęłam" - opowiada Czubaszek.
I dodaje: "Nigdy nie czułam instynktu macierzyńskiego. Aborcja to nic dobrego. Jestem za tym, by się dzieci rodziły, ale te chciane. Jeśli kogoś stać na to psychicznie i finansowo".
Satyryczka nie ukrywa, że ton wypowiedzi Wojciecha Cejrowskiego, z którym swego czasu pracowała w radiowej "Trójce", i który - nawołując do bojkotu jej osoby - nazwał ją "gnijącą śliwką", bardzo ją rozczarował.
"Mój znajomy, Wojciech Cejrowski, powiedział, że panią Czubaszek należy wypraszać, a nie zapraszać, i omijać, bo można się tym zarazić. Nie wiem, czy miał na myśli, iż sam może dokonać aborcji, ale on jest tak dziwny, że może i w ciążę zajść, ale jako katolik aborcji nie dokona" - śmieje się Czubaszek.
"Mnie nie denerwuje, że ktoś ma inne poglądy niż ja, każdy ma prawo mieć swoje, natomiast denerwuje mnie agresja, bo ja jej nie mam" - kończy.