Dagmara Kaźmierska z "Królowych życia" przejdzie eksperymentalną operację. Musi jechać do USA
Dagmara Kaźmierska (47 l.), po wypadku samochodowym, w wyniku którego odniosła skomplikowane złamania obu nóg, odzyskała w pewnym stopniu sprawność, jednak sama nie wie, na jak długo. Jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem, stopy ma w tak opłakanym stanie, że jedyną szansę upatruje w nowatorskiej metodzie, testowanej obecnie z Stanach Zjednoczonych.
Dagmara Kaźmierska, bohaterka reality show „Królowe życia”, ma za sobą bujną przeszłość. Niegdysiejsza sutenerka, obecnie prężna bizneswoman, medialną karierę rozpoczęła w zasadzie przypadkiem. Towarzyszyła na castingu synowi, który zamarzył o karierze w show biznesie, i jak sama lubi wspominać, skończyło się na tym, że „wzięli starą, a nie dziecko”.
Kaźmierska, która lubi kokietować swoim wiekiem, wyznała, że biła się z myślami, „czy ludzie będą chcieli taką staruchę oglądać”, ale ostatecznie jakoś się przełamała. Intuicja jej nie zawiodła.
Rzeczywiście stała się gwiazdą emitowanego w TTV programu, a na Instagramie obserwuje ją ponad milion osób. Kaźmierska rozpieszcza ich relacjami ze swoich wakacji, wizyt u lekarzy, w tym zajmujących się medycyną estetyczną, a także zamieszcza swoje zdjęcia bez makijażu i z młodości. Nie ukrywa też, że ma poważne problemy zdrowotne po wypadku, do którego doszło ponad 3 lata temu.
Kaźmierska z przyczyn, których policja nie zdołała ustalić, zjechała z drogi i uderzyła w betonowy przepust. Skończyło się otwartym złamaniem obu nóg. Jak ujawniła celebrytka z perspektywy czasu w „Domówce u Dowborów”, groziła jej amputacja jednej nogi.
Po kilku skomplikowanych operacjach, długotrwałym leczeniu i żmudnej rehabilitacji odzyskała sprawność, chociaż, jak wyznaje w rozmowie z Pomponikiem, nie wiadomo, na jak długo:
"Niedobrze, już nigdy nie będzie dobrze. No stoję k**wa, dzięki Bogu, ale nie mam chrząstek stawowych, jest słabo. Jest cały czas ból i trze kość o kość. Nie ma chrząstek, nie ma smarowania i niszczą się kości, tak że dojdzie do usztywnienia. Jutro, za pół roku, za rok, nie wiem. Na razie chodzę".
Kaźmierska wielkie nadzieje wiąże z eksperymentalną metodą, testowaną obecnie z Stanach Zjednoczonych. W rozmowie z Pomponikiem zapowiada, że kiedy to tylko będzie możliwe, poleci do USA na operację, choćby musiała na cel wyprzedawać majątek:
"Ruszają testy w Stanach już z nowym żelem, mocniejszym od chrząstki stawowej, więc liczę na implanty i operację w Stanach, zobaczymy, co będzie. Nie wiem, sprzedam z dwa pierścionki i może zrobię operację. Nieee, ja bym nie zrobiła zbiórki, ja nie jestem dziadówa. Są ludzie bardziej potrzebujący. Ja mam co sprzedać w razie czego".
Zobacz też:
Dagmara Kaźmierska może przestać chodzić. Choroba odbiera jej wszystko
Dagmara Kaźmierska pokazała zdjęcia z młodości. Naturalnie piękna?
Dagmara Kaźmierska została pogryziona. „Tracę wiarę w człowieka”