Dagmara Kaźmierska zachęca do jedzenia słodyczy: „Jeśli pika w głowie ciasteczko, musimy sobie zapodać”
Dagmara Kaźmierska spędziła niedzielę nad pucharkami pełnymi słodkości. Uznała, że nie ma sensu odmawiać sobie realizacji pokus. Przekonuje nawet, że to dla zdrowia…
Namiętność do słodyczy zgubiła już wiele ambitnych planów dietetycznych. Przekonują się o tym nawet trenerki fitness, które zwykle nie miewają problemów z zachowaniem zdrowego stylu odżywiania.
Do słabości w tej dziedzinie przyznaje się otwarcie Ewa Chodakowska, która w wywiadach ujawnia, że po prostu nie może przejść obojętnie obok kremowych i czekoladowych deserów. Jak wyznała na swoim profilu na Facebooku:
Dietetycy podkreślają, że spożywanie zbyt dużej ilości słodyczy męczy trzustkę, a w przypadku osób prowadzących siedzący tryb życia może okazać się bardzo szkodliwe. Zamiast słodkich deserów proponują węglowodany złożone, których źródłem mogą być zboża i warzywa, które organizm przetworzy na glukozę. A jeśli już kogoś strasznie ciągnie do słodkiego, to najlepiej, by zamiast lodów czy ciastka zjadł owoc lub wypił sok owocowy.
Są jednak osoby, które uważają, że w przypadku, gdy pojawi się pokusa, lepiej z nią nie walczyć. Przekonuje o tym na swoim Instagramie Dagmara Kaźmierska.
„Królowa życia” postanowiła sobie pofolgować z okazji weekendu i niedzielę spędziła w towarzystwie pucharków wypełnionych słodkościami. Dorobiła nawet do tego ideologię. W swoim wpisie zapewnia, że zjadła to wszystko „dla zdrowia”:
Jest takie powiedzenie, dotyczące słodyczy: minuta w ustach, godzina w żołądku, całe życie w biodrach. Widocznie Dagmara postanowiła się nim nie przejmować. Słusznie?