Reklama
Reklama

Damięcki przerywa milczenie

Przez ostatnie miesiące Mateusz Damięcki unikał kontaktów z mediami. Teraz zdradza, co się z nim działo po rozwodzie.

Mateusz tłumaczy, że odpoczywał i pracował nad kilkoma rzeczami. Dwukrotnie bawił też w USA. "W Stanach byłem na festiwalach, pokazywałem film, dobrze się bawiłem, grałem w Vegas" – opowiada. Najważniejszą rzeczą, która zajmuje go teraz, jest pisarski debiut.

"Rzeczywiście, piszę książkę, ale nie jest to vademecum rozwodnika" – żartobliwie przyznaje Mateusz.

"Choć 'piszę książkę' to też szumnie powiedziane. W zasadzie spisuję to, co przeżyłem na Syberii w 2009 roku" – mówi. Wtedy aktor razem z innymi pięcioma śmiałkami terenowymi autami przejechał 25 tys. kilometrów z Warszawy do Magadanu i z powrotem.

Reklama

W pracy nad książką pomaga mu sporządzanie codziennych notatek. Wspominając syberyjską wyprawę, Mateusz cały promienieje. W ogóle dobrze wygląda. Wypoczęty, zmienił fryzurę. Najwyraźniej małżeński niewypał to już w jego życiu historia. Czy szuka nowej miłości?

"1 lipca 2013 roku wyjeżdżam znowu. Na długo, bo wyruszam dookoła świata. Jadę polskimi żukami" – odpowiada wymijająco. "A w 2015 roku robię kolejną podróż" – dodaje.

RB

nr 48/2011

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Damięcki | Patrycja Krogulska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy