Reklama
Reklama

Dancewicz: "Jestem feministką"

Renata Dancewicz (39 l.) nie tylko uchodzi za najlepszą brydżystkę wśród aktorek, ale niektórzy przypięli jej również etykietę największej feministki wśród przedstawicielek tego zawodu.

Wart podkreślenia jest fakt, że aktorka wcale zaprzecza, a wręcz z dumą mówi o swoim feminizmie.

Jestem feministką - zdeklarowała Dancewicz w jednym z wywiadów. - Niestety, u nas jest to pojęcie ośmieszone. Dla mnie feminizm jest podstawą, która nie pozwala mi się zgadzać, żeby mężczyzna tylko z racji płci był wyżej sytuowany na jakiejkolwiek drabinie społecznej, ekonomicznej czy moralnej ode mnie tylko dlatego, że ma w genach XY a nie XX.

Aktorka podkreśla, że jej pojęcie feminizmu to poczucie godności i wartości siebie. - Kobiety nie powinny wierzyć w takie brednie, że są tylko od rodzenia dzieci, że nie mają ambicji, mózgu lub mają inny. Ich zdanie, mimo że czasami mądrzejsze, czasami głupsze, jest tak samo ważne jak facetów - mówiła.

Reklama

Wśród polskich celebrities rzadkością jest angażowanie się w kontrowersyjne społecznie i obyczajowo inicjatywy, ale Renata Dancewicz jest tu chlubnym wyjątkiem. Aktorka znana jest również np. z popierania polskich ruchów na rzecz prawa do aborcji. Osobiście uczestniczyła w kilku pikietach organizowanych przez te ruchy, bardzo krytycznie wypowiada się też o obłudzie polskich polityków, która daje znać o sobie przy dyskusjach na temat prawa do aborcji.

MWMedia/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama