Reklama
Reklama

Daniel Martyniuk awanturował się w sklepie! "Groził kasjerce, że poderżnie jej gardło!"

Daniel Martyniuk (32 l.) znowu na kłopoty. Okazuje się, że po ostatnich "przebojach" z sądem, syn króla disco polo wplątał się w jeszcze większe problemy! Jeden z portali donosi, że awanturował się w sklepie i groził kasjerce!

Daniel Martyniuk ma za sobą wiele burzliwych lat. Niepokorny syn Zenona Martyniuka zasłynął wieloma skandalami i kłopotami z prawem. Awanturnik kilka razy stawał przed sądem, gdzie tłumaczył się ze swoich wybryków i obiecywał poprawę.

Niedawno dał upust swojemu rozżaleniu po wyroku, jaki zapadł w białostockim sądzie i publicznie obraził sędzię, która podwyższyła zakaz prowadzenia pojazdów z trzech do sześciu lat. Mimo że celebryta ze skruchą przekonywał, że samochód jest mu potrzebny do utrzymywania relacji z córką, to później "wyszło szydło z worka".

Swojemu niezadowoleniu dał upust na Instagramie. Pochwalił się zdemolowanym mieszkaniu i nie przebierał w słowach, komentując poczynania sędzi.

"6 lat to cię twój chłop robił i nie zrobił, gdyż stwierdził, że takie barachło nie ma uczuć i nawet nie ma co kontynuować. Pilnuj swojego życia, a nie ocenisz innych, chamie. Won, pedałówo, co się masz za Boga" - pisał.

Teraz okazuje się, że syn Zenka i Danusi wpadł w jeszcze większe tarapaty. "Pudelek" przekazał, że Martyniuk w jednym z osiedlowych sklepów na warszawskiej Pradze Północ narobił niezłego rabanu.

Reklama

Martyniuk awanturował się w sklepie i groził kasjerce!

Portal przekonuje, że mężczyzna był "niezdrowo pobudzony", a towarzyszyła mu była partnerka Faustyna. Okazało się, że Daniel szukał w sklepie... kokainy.

"Do sklepu na Pradze Północ wtargnął bardzo agresywny Daniel Martyniuk, prawdopodobnie pod wpływem środków psychoaktywnych. Próbował kupić u ekspedientki kokainę, gdy odmówiła, zaczął grozić, że poderżnie jej gardło. Krzyczał po angielsku: "I will f*cking kill you". Towarzyszyła mu była dziewczyna, Faustyna, która próbowała go uspokajać" - czytamy na "Pudelku".

W całej akcji musiał interweniować ochroniarz, który wyrzucił go z pomieszczenia. Mimo że pracownikom nic się nie stało, są ponoć przerażeni, że cała sytuacja się powtórzy.

"Na miejscu pojawił się ochroniarz, który wyprowadził Daniela. Ekspedientka była roztrzęsiona. Chwilę później Daniel zniknął wraz z Faustyną w bloku nieopodal sklepu. Pracownicy boją się, że sytuacja się powtórzy..." - donosi "Pudelek".

Jakiś czas temu jeden z tygodników przekonywał, że Zenon Martyniuk niezwykle cieszy się z tego, że jego syn się ogarnął. Wszystko wskazuje na to, że z metamorfozy syna nic nie pozostało.

Zobacz też:

Daniel Martyniuk obraża białostocką sędzię. Nie przebiera w słowach

Zenek Martyniuk znów będzie ratować syna?

Melania Trump wróciła do pracy! Co teraz robi?!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Martyniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy