Daniel Martyniuk wywołał wielkie poruszenie. Zenek może czuć się zagrożony
Daniel Martyniuk talent odziedziczył w genach? Bardzo możliwe. Odkąd syn Zenka Martyniuka wrócił z Bali, gdzie stanął na ślubnym kobiercu, wydaje się nie tylko zakochany, ale też odmieniony i pełen energii. Nie opuszcza go nawet chęć artystycznych przeżyć. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo będzie konkurencją dla ojca...
Daniel Martyniuk niespodziewanie stanął na ślubnym kobiercu. Nikt wcześniej nie wygadał się na temat terminu ślubu z Faustyną, nawet Danuta Martyniuk, która choć była pytana, uparcie trzymała język za zębami.
Daniel w nowe życie wszedł wręcz... śpiewająco. W ostatnim czasie 34-latek pochwalił się swoimi możliwościami wokalnymi na Instagramie. W relacji Instastories udostępniał już niejednokrotnie, jak wykonuje znane utwory, np. "Englishman in New York" Stinga (posłuchaj!). Tym razem wziął się za szczególną piosenkę.
Daniel Martyniuk pokazał, że bardzo dobrze gra na ukulele a fałsze są mu obce. Na Instagramie zaśpiewał przebój Vance'a Joya "Riptide" (posłuchaj!). Nie da się ukryć, że to wymagajacy repertuar i nieco odległy od stylu jego taty.
Pod filmem nie zabrakło komentarza od mamy początkującego muzyka.
"Brawo synku" - napisała Danuta Martyniuk, widocznie poruszona tym, w jakim kierunku podąża jej syn.
Daniel Martyniuk w ostatnio głośno komentowanej rozmowie z Pudelkiem wyznał, że aktualnie razem z Faustyną mają ambitne plany zawodowe i dlatego odkładają w czasie założenie rodziny. Syn Zenka podkreślił, że choć nie chce za dużo zdradzać, nadchodzi kilka tajemniczych projektów. Co tu dużo mówić, wygląda na to, że już niedługo... zachwyci nowymi muzycznymi hitami:
"Może niedługo się coś okaże... na razie nie chcę nic mówić. [...] Na razie nic nie powiem. Poczekajmy z dwa miesiące" - zapowiedział 34-latek.
Czy zrobi konkurencję Zenkowi? Czas pokaże...
Daniel w tej samej rozmowie dodał również, że nie baluje za pieniądze ojca, jak wielu myśli i mu zarzuca.
"Na pewno jest to trochę denerwujące, ale myślę, że każdy ma swoich hejterów, ja tego nawet nie czytam. Chodzi im głównie o to, że ja niby baluje i ciągle wyjeżdżam za pieniądze mojego ojca. A tak nie jest. Ja też mam swoje pieniądze, Faustyna ma swoje pieniądze i staramy się żyć za swoje. A w ich głowach to wygląda tak, że to wszystko jest sponsorowane przez mojego ojca, to jest najgorsze" - opowiadał.
Wygląda na to, że plany muzyczne są poważne i mogą przynieść Danielowi niemałe pieniądze. Choć niektórzy chcą mu zarzucić, że do muzyki pcha się przez spory i odcięcie go od gotówki, syn Zenka stanowczo zaprzecza. Według niego w rodzinie udało się dojść do porozumienia, a rodzice spędzają miłe, wolne chwile z jego żoną:
"Teraz jest wszystko ok. Wiadomo, były te zgrzyty o pieniądze, ale to wszystko jest nakręcane przez hejterów, nie wiem, może mi zazdroszczą. Od tego nie da się uciec".
Czytaj też:
Trojanowska szkalowała Martyniuka. Żona właśnie wkroczyła do gry
Żona Daniela Martyniuka otwarcie mówi o relacjach z teściową. Stawia sprawę jasno
Daniel Martyniuk ma chytry plan. Tak chce ugłaskać rodziców po tajnym ślubie