Daniel Martyniuk z żoną wrócił do Polski. Niewiarygodne sceny na warszawskim lotnisku
Daniel Martyniuk i jego świeżo upieczona małżonka po nieoczekiwanym ślubie i egzotycznej podróży poślubnej nareszcie wrócili do Polski. Chwilę po wylądowaniu syna lidera Akcentu i jego wybrankę przyłapali paparazzi. Niestety na fotografiach widać, jak 34-latek ostentacyjnie ignoruje zasady obowiązujące na lotnisku...
Daniel Martyniuk nieoczekiwanie pochwalił się w mediach społecznościowych zdjęciami z egzotycznego wypadu na Bali, w którym towarzyszyła mu partnerka - Faustyna Jamiołkowska. Szybko wyszło na jaw, że egzotyczna eskapada zaplanowana była od dawna, a zakochani postanowili zorganizować tam ślub!
Sensacyjnymi informacjami byli zaskoczeni nawet Danuta i Zenon Martyniukowie, którzy utrzymywali, że ceremonia odbyła się w tajemnicy. Gdy dziennikarze serwisu Pudelek skontaktowali się z nimi, by pogratulować nowej synowej - małżonka gwiazdora disco polo ze zdziwieniem odparła, że nic nie wie o żadnym ślubie.
ZOBACZ KONIECZNIE: PILNE wieści z domu Kubackich. Żona Marta już oficjalnie potwierdziła
"Ale jakiego ślubu?! Mhm... Ja nic nie wiem" - odparła zdziwiona. Zenek Martyniuk z kolei ponoć w ogóle nie chciał komentować i szybko się rozłączył. Niedawno okazało się, że żona lidera Akcentu wiedziała o wszystkim dużo wcześniej i pomagała swoje przyszłej synowie w wyborze sukni weselnej.
"Nasi bliscy wiedzieli o ceremonii, moja mama, mama Daniela, moja przyjaciółka i siostra pomagały mi wybrać sukienkę - jednakże na naszą prośbę dochowali tajemnicy do końca" - mówiła w rozmowie z "Faktem" Faustyna.
W tym samym wywiadzie świeżo upieczona żona zapowiedziała, że to nie koniec świętowania: "Planujemy ceremonię w Polsce dla bliskich w moim rodzinnym mieście, Sierpcu"- dodała.
Syn Zenka Martyniuka i jego wybranka spędzili na Bali aż dwa tygodnie - zgodnie z wcześniejszymi planami połączyli wesele z podróżą poślubną. W końcu jednak wrócili do kraju - 3 listopada wylądowali w Warszawie.
Paparazzi przyłapali nowożeńców w hali przylotów. Na zdjęciach widać, jak Daniel Martyniuk kieruje swoje kroki do pobliskiego kiosku i kupuje papierosy. Chwilę potem, nie zważając na panujące zasady, pali w miejscu oznaczonym zakazem.
Na fotografiach widać też, że nowożeńcy zupełnie zapomnieli, jaka pogoda panuje w Polsce jesienią - syn lidera Akcentu z samolotu wyszedł bowiem w... japonkach. Czyżby zakochani mieli nadzieję, że w ojczyźnie także przywita ich słońce i letnia temperatura?
Wiele wskazuje na to, że w najbliższych dniach parę młodą czeka załatwianie formalności. Wszystko dlatego, że ich ślub, który odbył się na Bali, nie ma jak na razie w naszym kraju mocy wiążącej. Aby związek zalegalizować również nad Wisłą, należy spełnić specjalne wymagania i przeprowadzić zawiłe procedury. Jak to wygląda w praktyce?
"Dokumenty, które są potrzebne do uzyskania ważnego ślubu na Bali to nie tylko zaświadczenie stwierdzające, że zgodnie z prawem polskim można zawrzeć małżeństwo za granicą. (...) Po zawarciu takiego ślubu cywilnego para młoda otrzymuje certyfikat, który należy poświadczyć w Ministerstwie Indonezji i następnie właśnie ministerstwo Indonezji pocztą lub kurierem wysyła taki certyfikat z pieczęcią do Polski. Ten dokument należy przetłumaczyć na język polski, czym musi zając się tłumacz przysięgły. Zaświadczenie należy przedstawić w Urzędzie Stanu Cywilnego w Polsce" - tłumaczy ekspertka w rozmowie z "Super Expressem".
Zobacz też:
Daniel Martyniuk z wyjątkowo niesmaczną publikacją. Internauci oburzeni
Pilne wieści od synowej Martyniuków. Ledwie był ślub, a tu taki skandal
Daniel Martyniuk: ślub z Faustyną na Bali. Syn Zenka Martyniuka zafundował ukochanej niezwykłą wycieczkę