Daniel Martyniuk zadziwia w nowym roku. Czy Zenek znów go zdemaskuje?
Daniel Martyniuk zdążył ostatnio obrazić chyba wszystkich, włącznie ze swoimi rodzicami. Nie tylko Danuta straciła do syna cierpliwość - także i Zenek ostatnio zdemaskował dziwaczne bajki własnego syna. Czy i tym razem wyjaśni, co dokładnie Daniel miał na myśli, pokazując nowe zdjęcia, już w nowym roku?
Daniel Martyniuk był bardzo aktywny w grudniu, co nie znaczy, że zasłynął z pozytywnych zachowań. Wręcz przeciwnie. Wszystkie afery z jego udziałem trudno wymienić, ale najważniejsza z nich to przede wszystkim zamieszczenie w sieci nagrania, w którym obraził rodziców. Po tym nawet Danuta nie wytrzymała i publicznie ogłosiła, co myśli o synu.
"Daniel potem też do mnie dzwonił i mnie obrażał. Musiałam zablokować telefon, bo był wściekły i agresywny. Nie dałam rady tego słuchać. W końcu go zablokowałam. To jest (...) chory człowiek, ale już koniec. Teraz będziemy go traktować jak on nas, bo zawsze mu się wszystko wybaczało. Zaszło to za daleko. Ja już mam tego dosyć, to trwa za wiele lat" - mówiła Danuta Martyniuk w rozmowie z "Faktem".
Nie pomogło nawet ogłoszenie Faustyny, że jest w ciąży. Żona Daniela oraz jego matka najwyraźniej popadły w ostry konflikt. A to przecież nie wszystko - w okolicach sylwestra syn Zenka obraził twórcę internetowego, który wystąpił z nim na Sylwestrowej Mocy Przebojów - Karola Kolorka. W międzyczasie wyszło na jaw, że źle potraktował też fanów.
Zenon Martyniuk i Karol Kolorek zrobili furorę na Sylwestrze Polsatu. Ich wspólne wykonanie przeboju "Przez twe oczy zielone" spotkało się z głośnym odzewem publiczności. Cóż z tego, jeżeli Daniel postanowił chwilę później obrazić Tiktokera, znanego jako "Turysta z Podlasia". Obrażanie bliskich oraz ich znajomych to jednak nie wszystko.
Tuż przed świętami Daniel zamieścił na Instagramie zdjęcia i nagrania, w których wyraźnie ogłosił, że znajduje się w Parku Narodowym Yosemite w Kalifornii. Wątpliwości fanów wzbudził jednak jego strój, który zdecydowanie nie pasował do panującej tam obecnie zimy. Martyniuk strofował jednak internautów, którzy zwracali uwagę, że w tej okolicy zdecydowanie nie da się obecnie spacerować w samej koszulce.
To Zenek Martyniuk zdemaskował syna. Wokalista wyjaśnił w rozmowie z "Faktem", że Daniel spędził święta z rodziną - w Polsce, a w Kalifornii był rok wcześniej.
"On tam był w ubiegłym roku, ale teraz wstawił filmik jak był w okolicach Los Angeles czy San Francisco. Teraz był z nami w domu" - zapewnił Zenek.
Wygląda na to, że rodzice przestali ignorować wątpliwe moralnie zachowania syna. Teraz Daniel znowu chwali się zagranicznym wyjazdem - co na to jego ojciec?
Wydaje się, że od czasu sylwestra Daniel nieco ucichł w sieci. Teraz pochwalił się jednak całkiem nowymi kadrami. Na jego Instagramie pojawiły się zdjęcia z dalekiej wyprawy. Malowniczy ocean, palmy, hotelowy basen i egzotyczna roślinność powinna podziałać kojąco na Martyniuka.
Jedną z fotografii, przedstawiającą parasol na plaży, na którym usiadł ptak, Daniel podpisał jakże oryginalnym przysłowiem "Lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu". Trudno stwierdzić, czy oznacza to pogodzenie z losem, czy też jest kolejnym dziwnym wybiegiem, z którego będzie musiał tłumaczyć go Zenek. Po ostatnim zmyślonym pobycie w Kalifornii trudno w końcu stwierdzić, czy obecna wyprawa jest prawdziwa.
Zobacz też:
Danuta Martyniuk opublikowała to znienacka
Daniel Martyniuk obraził znanego TikTokera. Doczekał się odpowiedzi