Reklama
Reklama

Daniel Martyniuk zmieni się pod wpływem księdza? Duchowny apeluje!

O Danielu Martyniuku (32 l.) znów jest głośno, ale nie przez pryzmat jego rzekomej przemiany na lepsze, a za sprawą kolejnych wyskoków, których się dopuszcza. 32-latek ostatnio zasłynął z wyzywania sędzi, a także z grożenia ekspedientce w sklepie. Czy Daniel ma jeszcze szansę, aby wyjść na prostą?

Zenon Martyniuk (posłuchaj) i jego żona Danuta mają dużo cierpliwości do syna Daniela, który w ostatnim czasie sprawia wiele problemów. Mężczyzna rzekomo przeszedł przemianę na lepsze i wrócił do pracy na statku, ale media donoszą o haniebnych czynach młodego Martyniuka.

Reklama

32-latek w ostatnim czasie zwyzywał na Instagramie białostocką sędzię, gdyż nie zgodził się z wyrokiem, jaki otrzymał za jazdę pod wpływem alkoholu. Mało tego, Daniel zaatakował ekspedientkę w sklepie, próbował od niej kupić narkotyki, a także groził jej, że poderżnie jej gardło!

Czy jest jeszcze nadzieja na opamiętanie się syna króla disco polo? Jeden duchowny uważa, że jest szansa na to, aby Martyniuk się zmienił, a pomóc w tym ma modlitwa!

Daniel Martyniuk zmieni się pod wpływem księdza? Duchowny apeluje!

Jak donosi "Super Express" znajomy ksiądz rodziny Martyniuków, który zna sprawę Daniela, uważa, że nie wszystko w jego sprawie jest na straconej pozycji. 

Duchowny nie chce sądzić 32-latka, lecz mu pomóc.

"Nie będziemy go sądzić, bo od tego nie jesteśmy. Można mu pomóc. Trzeba zacząć od modlitwy, a potem może jakaś terapia, która pomoże wyjść z trudnej sytuacji, są specjaliści" - słowa kapelana cytuje "Super Express".

Duszpasterz zauważa, że 32-latek jest dorosły i sam musi chcieć sobie pomóc. Ksiądz rekomenduje, aby cała rodzina Martyniuków spotkała się przy wigilijnym stole, a Daniel w okresie adwentu udał się do spowiedzi.

"Jesteśmy przed świętami Bożego Narodzenia, które są rodzinnymi świętami, a to jest syn pana Zenka... Co z tego, że on chce mu pomóc? Syn sam musi chcieć sobie pomóc. Musi być otwarty, to musi być jego decyzja. Musi sobie uświadomić pewne rzeczy, jest dorosłym człowiekiem, ma dziecko. W święta rodzina powinna spotkać się przy stole wigilijnym, gdzie i dla niego powinno znaleźć się miejsce, ale jeśli on sam nie będzie chciał, to nikt mu nie pomoże. Każdy ma rozum, wolną wolę... Rodzice mogą dopomóc, ale to musi być jego decyzja. Sądzenie nic nie daje, wszyscy jesteśmy jednakowi" - czytamy w tej samej gazecie.

"Niech pójdzie do spowiedzi, bo od tego jest okres adwentu, przyzna się do tego, co zrobił, żałuje, obiecuje poprawę i może wtedy uzyska rozgrzeszenie, ale on sam musi chcieć przyjść. Z przymusu to jest nieważne. Lepiej w ogóle tego nie robić..." - radzi duchowny.

Myślicie, że w przypadku Daniela modlitwa pomoże?

Zobaczcie również:

Zenon Martyniuk jest dumny z przemiany syna! "Daniel naprawdę się ogarnął"

Daniel Martyniuk znów poszedł w szkodę? Ojciec nie traci nadziei...

Maja Bohosiewicz przeżyła w dzieciństwie traumę związaną z karpiem


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Martyniuk | Zenon Martyniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy