Reklama
Reklama

​Daniel Olbrychski o swoich młodzieńczych romansach: "Ciężko mi było spędzić noc bez kobiety"!

Pod koniec lat 60. i na początku lat 70. ubiegłego wieku nie było chyba w Polsce kobiety, która nie wzdychałaby do Daniela Olbrychskiego. W tamtych czasach aktor - jak sam twierdzi - kochał się "na okrągło i bez przerwy", a zdobywanie dziewczyn uskrzydlało go.

Daniel Olbrychski nie kryje, że w młodości był strasznym kobieciarzem i nie wyobrażał sobie swojego życia bez... romansów.

"Zdobywanie kobiet uskrzydlało mnie, zaspokajało i potwierdzało jako mężczyznę" - otwarcie przyznał, opowiadając o swych młodzieńczych podbojach miłosnych.

Okazuje się, że Daniel Olbrychski zakochiwał się już jako... przedszkolak! Jego pierwszą miłością była wychowawczyni - pani Ala, do której często się przytulał, co wspomina jako najpiękniejsze i najsilniejsze erotycznie przeżycie z dzieciństwa.

Reklama

Zanim Daniel Olbrychski zdobył popularność i sympatię milionów Polek, miał już na swoim koncie mnóstwo złamanych niewieścich serc. Sam też miał - i to wielokrotnie - złamane serce.

Do dziś wspomina ciemnoskórą Aissatę, którą poznał, będąc uczniem warszawskiego liceum im. Batorego i dzięki której, jak twierdzi, dokonał swego ostatniego największego odkrycia związanego z tajemnicami kobiecego ciała...

Daniel Olbrychski był gotów ożenić się z mieszkającą na stałe w Bamako (stolica Mali) Aissatą, przedstawił ją nawet mamie, bo uważał, że należą się jej jakieś wyjaśnienia jego nocnych nieobecności (noce spędzał w wynajmowanym przez ukochaną mieszkaniu), ale dziewczyna została pewnego dnia pilnie wezwana do domu, poleciała do Afryki i nigdy już nie wróciła.

Sztuki uwodzenia tak naprawdę Daniel Olbrychski nauczył się dopiero na planie swojego pierwszego filmu "Ranny w lesie" od... Stefana Friedmanna. Starszy o trzy i pół roku kolega imponował mu łatwością, z jaką adorował kobiety.

Dwa lata później, kiedy na ekrany kin weszły "Popioły", Daniel Olbrychski już nie musiał zazdrościć kolegom powodzenia u pań, bo sam był mistrzem w uwodzeniu, a na liście jego partnerek ciągle przybywały nowe nazwiska.

Pierwszą kobietą, której udało się doprowadzić Daniela Olbrychskiego przed oblicze kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, była Monika Dzienisiewicz, którą po ślubie aktor miesiącami zdradzał z Marylą Rodowicz i w końcu zostawił z kilkuletnim synem Rafałem.

Drugą panią Olbrychską została Zuzanna Łapicka (owocem tego związku jest córka Weronika), którą z kolei zdradził z niemiecką aktorką Barbarą Sukową (ma z nią syna Wiktora)... 

Prawdziwe szczęście znalazł dopiero u boku swej menadżerki Krystyny Demskiej, którą poślubił ją w 2003 roku i z którą do dziś idzie przez życie.









   

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Olbrychski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy