Daniel Olbrychski wściekły, że Polacy nie chodzą na wybory: To nie jest moja Polska
Daniel Olbrychski (73 l.) nie może pojąć, dlaczego aż połowa polskiego społeczeństwa nie interesuje się polityką i nie uczestniczy w wyborach.
Aktor nie kryje, że jest zaciekłym wrogiem "panującego" obecnie Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem to niszczyciele Polski jakich w historii jeszcze nie było. Udało im się bowiem nie tylko zdemontować demokrację, ale i podzielić naród na dwa wrogie obozy
Olbrychski zżyma się także na Polaków, którzy nie poszli na wybory, przez co PiS-owi udało się dojść do władzy. To aż 49 proc.! Według ekspertów należą do nich osoby młode, biedne i niewykształcone, o niskiej świadomości społecznej, którym jest obojętne, kto będzie nimi rządził.
Najliczniejsza grupa to jednak obywatele skarżący się na brak wyboru, zniechęceni do polityki i "klasy" politycznej.
Pytani, dlaczego nie głosują, odpowiadają: "bo mój głos się nie liczy", "bo nieważne, kto dojdzie do władzy, i tak będzie źle", "bo system jest zły i nie będę przykładał do tego ręki".
Daniel Olbrychski nie rozumie takiej postawy i na łamach "Super Expressu" ją potępia!
"Nie podoba mi się ta Polska. Nie tylko obóz rządzących, ale też społeczeństwo, które tak zdecydowało, a jeszcze bardziej to, które wzruszyło ramionami i stwierdziło, że nie warto brać udziału w tak ważnych momentach, jakimi są wybory. Skoro ponad połowa Polaków nie skorzystała z tej możliwości, to nie jest społeczeństwo, z którym się utożsamiam" - mówi aktor.
Dodaje, że pisowscy politycy nie reprezentują jego sposobu myślenia i są mu kompletnie obcy. Podobnie myśli o elektoracie PiS-u.
"Ta część społeczeństwa, która ich popiera, bardzo mnie rozczarowuje i zdumiewa swoją bezmyślnością, brakiem wiedzy historycznej, brakiem wyobraźni wreszcie" - kończy.
Zgadzacie się z aktorem?