Daniel z "Love Island" tłumaczy się z kłamstw. Co dalej z jego dziewczyną?
Ten chłopak naprawdę namieszał na Wyspie Miłości! Daniel, jeden z uczestników szóstej edycji programu "Love Island" zataił, że nie jest singlem, a także próbował porozumiewać się ze swoją partnerką za pomocą ustalonego wcześniej kodu. W konsekwencji musiał opuścił hiszpańską wyspę. Teraz tłumaczy się ze swojego zachowania w social mediach. Co powiedział uczestnik?
Wszystko zaczęło się, kiedy ziarno niepewności w Islanderach zasiała Karolina Gilon. Prowadząca zasugerowała uczestnikom, że jeden z nich nie jest do końca szczery z resztą.
Po tym wyznaniu na wyspie zrobiło się trochę nieswojo. Wyjątkowo nerwowo na niepokojące doniesienia zareagował Daniel... Nie był to przypadek, bowiem jak się miało okazać niebawem - chodziło o jego oszustwa . Co takiego zrobił?
Odcinek z 20 września Karolina Gilon zakończyła enigmatycznym podsumowaniem - prowadząca powiedziała siedzącym w Kręgu Ognia mieszkańcom willi:
"Pięknie razem wyglądacie i dobrze się bawicie, ale nie zawsze mówicie prawdę. A prawda będzie wam niezbędna do szczęścia, zawsze się obroni i zawsze wyjdzie na jaw".
Czujni internauci natychmiast zareagowali i w sieci zaczęło roić się od plotek na temat Daniela i jego życia prywatnego. Jedna z teorii zakładała, że on i Natalia tworzą parę poza programem. Według innej - Islander ma dziewczynę w Brazylii, a do programu zgłosił się bez jej zgody.
Jak było naprawdę?
Okazało się jednak, że Daniel rzeczywiście ma dziewczynę poza "Wyspą Miłości"! Jakby tego było mało, próbował komunikować się z nią ustalonym wcześniej kodem - producenci zwrócili uwagę na dziwne zachowanie uczestnika, który w różnych miejscach - na swoim ciele, na tablicach kredowych - zapisywał literę "T", pierwszą literę imienia swojej partnerki, modelki pochodzącej z Brazylii.
Za kłamstwo oraz próby porozumiewania się ze światem zewnętrznym mężczyzna musiał opuścić program. Uczestnicy i fani byli w ciężkim szoku.
Sam Islander nie wydawał się zmieszany całą sytuacją. "Nie zrobiłem nic złego, to jest moje życie prywatnie" - podsumował.
Razem z nim willę opuściła Natalia, która poczuła coś do Daniela i nie chciała zostać na wyspie bez niego.
Teraz były uczestnik programu postanowił wyjaśnić wszystkim całe zamieszanie. Na swoim Instastory umieścił nagranie w którym opowiedział, jak cała historia wygląda z jego perspektywy:
"Literka "T" oznaczała po prostu skrót jej imienia - Tay. Gdy wylądowałem w Maladze, wysłałem filmik do Tay, mówiłem, że ją jeszcze kocham i że zostanie moją żoną. My generalnie bardzo dużo przeszliśmy w życiu jako para i myślałem wtedy, że jeśli przetrwamy jeszcze to moje pójście do programu, to już na pewno będzie moją żoną" - powiedział.
Brazylijkę jednak rozzłościł fakt, że między Natalią a jej chłopakiem rzeczywiście coś zaiskrzyło. Wtedy sama zaczęła żalić się w mediach społecznościowych, że czuje się oszukana przez swojego partnera.
Czy udało im się w końcu dojść do porozumienia? Jak poinformował były Islander w filmiku, oboje odbyli poważną rozmowę.
"Pogadaliśmy, ustaliliśmy pewne rzeczy, podjęliśmy pewne decyzje (...) Odnośnie mnie i Tay. Nie jesteśmy razem, nie będziemy razem. Zostajemy na koleżeńskich relacjach. Wyjaśniliśmy sobie kilka rzeczy, których nie będę poruszał i ona nie będzie poruszała. Namieszałem dużo i należy mi się hejt, ale generalnie się nim nie przejmuję. Każdy ma swoje za uszami"- podsumował.
Nie wiadomo jeszcze jak do sprawy podeszła Natalia, dziewczyna która opuściła wyspę z nadzieją, że stworzy związek z Danielem. Czy ona także czuje się oszukana?
Przegapiłeś "Love Island"? Nic straconego! Wszystkie odcinki znajdziesz pod tym linkiem!
Zobacz też:
"Love Island. Wyspa Miłości": Roksi wyznała, że zdradziła męża
"Love Island. Wyspa Miłości": uczestnicy chcieli opuścić program!
Wero z "Love Island" nareszcie podjęła decyzję. Oto co działo się w kolejnym odcinku