Danucie Martyniuk przydarzył się wypadek! Mogło skończyć się źle, ale na pomoc pośpieszyli dwaj obcy mężczyźni
Danuta Martyniuk, która przez wiele lat unikała rozgłosu i błysku fleszy, dziś ma okazję poczuć prawdziwy smak sławy. Ostatnio na własnej skórze przekonała się, jak to jest być osobą publiczną. Podczas powrotu z eventu, który odbył się w klinice La Perla doszło do niebezpiecznej sytuacji, w której bezcenna okazała się pomoc życzliwych przechodniów. Co spotkało żonę Zenka Martyniuka?
Danuta Martyniuk przez wiele lat żyła w cieniu sławy swojego męża zwanego nie bez powodu "królem disco polo" - Zenka Martyniuka. Ostatnio małżonka wokalisty cieszy się coraz większym zainteresowaniem ze strony mediów, w związku z czym niektórzy twierdzą, że właśnie teraz nadszedł "jej moment". 56-latka przeszła ostatnio imponującą metamorfozę, czym zdobyła sobie pokaźne grono fanów i wprawiła w osłupienie rzeszę internautów.
Partnerka lidera zespołu Akcent dziś wprost zachwyca sylwetką. Jak sama przyznaje, w trosce o swoje zdrowie i wygląd zrezygnowała z jedzenia słodyczy i przeszła na dietę W jednym z wywiadów wyznała, że motywacją były dla niej także nieprzychylne komentarze, jakie czytała na swój temat w sieci.
"Kiedy przy moim wzroście 154 centymetrów waga pokazała 67 kilogramów, wiedziałam, że przede wszystkim muszę przestać jeść słodycze, bo to one mnie gubiły. Zmniejszyłam też o połowę porcje posiłków i piłam dużo wody" - tłumaczyła w listopadzie ubiegłego roku.
Jak się okazuje, w metamorfozie pomogła też celebrytce medycyna estetyczna. Danuta Martyniuk bez skrępowania mówi o tym, że zdarza jej się korzystać z usług chirurga.
"Robiłam stymulatory tkankowe, przeszłam też lifting twarzy rok temu, operację nosa, a jeszcze coś przede mną. Coś tam jeszcze trzeba przerobić" - wymieniała podczas wizyty w "Pytaniu na śniadanie".
Partnerka niekwestionowanego króla disco polo powoli przyzwyczaja się już do zainteresowania mediów, rozdawania autografów, błysku fleszy i natrętnych paparazzi. Ostatnio celebrytka była obecna na evencie w klinice medycyny estetycznej La Perla. Kiedy Danuta Martyniuk próbowała wejść do samochodu po zakończonej imprezie, doszło do niebezpiecznego zdarzenia.
56-latka przemierzała podziemny parkiet obwieszona bukietami tulipanów. W pewnym momencie sięgnęła do torebki, by wyciągnąć z niej kluczyki do samochodu. W trakcie intensywnych poszukiwań kwiaty wypadły jej z rąk i rozsypały się wokół ekskluzywnego mercedesa. Na szczęście kobieta mogła liczyć na życzliwość przechodzących obok mężczyzn, którzy rzucili się jej z pomocą.
Kryzysową sytuację błyskawicznie udało się załagodzić, a Danuta Martyniuk z uśmiechem odjechała w kierunku domu. Cóż, małżonka Zenka Martyniuka miała okazję na własnej skórze przekonać się, że sława to nie tylko cienie, ale przede wszystkim blaski!
Zobacz też:
Danuta Martyniuk zrobiła prawo jazdy w wieku 47 lat. Zenek kupił jej auto
Daniel Martyniuk zaręczony. Przygotowania trwają? Danuta Martyniuk zdradza!
Danuta Martyniuk zdradziła jak schudła. Wyeliminowała te trzy produkty