Danuta Holecka niespodziewanie zgłosiła się z apelem do widzów TV Republika. Są coraz bardziej zdesperowani
Była gwiazda "Wiadomości" Danuta Holecka nie potrzebowała dużo czasu, żeby awansować do roli najważniejszej postaci TV Republika. Szefowie stacji już kilkukrotnie próbowali nawet posłużyć się jej popularnością do uzyskania dodatkowych środków finansowych z rąk wspierających ich widzów. Sytuację utrudnia jednak postępujący bojkot ze strony wielu ogólnopolskich marek. Gdzie Sakiewicz nie może, tam Holecką pośle?
W przeciwieństwie do wielu ze swoich dawnych kolegów z Woronicza Danuta Holecka nie brała udziału w zorganizowanej akcji w obronie TVP. Najbardziej rozpoznawalna z dawnych prowadzących "Wiadomości" tuż przed świętami usunęła się w cień i odeszła ze stacji, nie robiąc wokół siebie wielkiego szumu. Próżno jej było też szukać na późniejszych manifestacjach organizowanych przez środowiska związane z poprzednią władzą, gdzie prym wiedli Michał Adamczyk i Samuel Pereira. Jeżeli ktoś spodziewał się jednak, że Holecka zmieni zawód i zniknie z życia publicznego, tego czekał srogi zawód. Tuż przed końcem roku dziennikarka objawiła się w zespole TV Republika.
Niekwestionowana gwiazda mediów publicznych podążyła do stacji zarządzanej przez Tomasza Sakiewicza śladami dawnego kolegi po fachu Michała Rachonia. W zasadzie z miejsca Holecka stała się największą gwiazda prywatnego kanału informacyjnej i zaczęła się pojawiać w dużej liczbie emitowanych tam programów. I choć zawstydzające wpadki są w zasadzie chlebem powszednim TV Republika, to sama dziennikarka przyciąga przed ekrany tłumy widzów. Co z kolei nie mogło pozostać niezauważone przez jej szefów.
Kilka dni temu w ogólnopolskich mediach szerokim echem odbił się wypowiedziany przez Danutę Holecką na antenie apel do widowni o finansowe wsparcie. Tak otwarta prośba o pieniądze ze strony, bądź co bądź, dziennikarki wywołała spore poruszenie i potężną falę kpin. Sama Danuta Holecka i jej szefowie najwyraźniej nic sobie z tego jednak nie robią, bo prowadząca podjęła wątek finansów jeszcze raz w trakcie prowadzonego przez siebie programu informacyjnego "Dzisiaj".
Danuta Holecka w trakcie czwartkowego wydania "Dzisiaj" wróciła do budzących powszechne oburzenie słów Jana Pietrzaka i Marka Króla. Skandaliczne wypowiedzi obu mężczyzn padły na antenie TV Republika i pociągnęły za sobą gigantyczny bojkot stacji przez najważniejszych reklamodawców. Jak podawał Business Insider, ze współpracy z TV Republika zrezygnowały już takie marki jak Ikea, mBank, Żabka czy Otodom. A przecież to wcale nie musi być koniec, co wyraźnie nie podoba się Holeckiej:
"Fala krytyki spadła na Telewizję Republika najpierw po słowach Jana Pietrzaka, później po wypowiedzi Marka Króla. W obu przypadkach władze stacji odcięły się od kontrowersyjnych treści, jednak to nie wystarczyło. Środowisko związane z obecnym rządem usilnie razem wzywa już od kilku dni do bojkotu firm reklamujących się na naszej antenie" - żaliła się w trakcie czwartkowego "Dzisiaj".
W odpowiedzi TV Republika sama namawia do bojkotowania produktów firm, które wycofały się ze współpracy z tą stacją. Co najwyraźniej w oczach jej decydentów jest zachowaniem bardziej w porządku niż bojkot przeciw nim. Cóż, jaka telewizja, takie standardy...
Zobacz też:
Pracownicy TVP wściekli na Holecką. Nie do wiary, co ujawnili po jej odejściu
Były gwiazdor TVP bez pardonu ocenił Orłosia. Wrócił do "Teleexpressu"