Reklama
Reklama

Danuta Holecka wyjawiła wszystko już na pogrzebie syna. Podjęła ostateczną decyzję

Danuta Holecka przeżywa bardzo trudne chwile. Jej ukochany syn Julian zmarł nagle i niespodziewanie. Informacja trafiła do mediów dopiero w dniu pogrzebu syna byłej gwiazdy "Wiadomości". Z każdym dniem pojawiają się nowe doniesienia w tej przykrej sprawie, która poruszyła niemal całą Polskę. Teraz jeden z portali odsłonił kulisy tak szybkiego powrotu dziennikarki do pracy. Danuta już na pogrzebie postawiła sprawę jasno...

Danuta Holecka przeżyła niedawno rodzinną tragedię. Jej 31-letni syn Julian Dunin-Holecki zmarł nagle i niespodziewanie. Mężczyzna był cenionym lekarzem ortopedą, pracował m.in. w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim.

Pogrzeb syna dziennikarki odbył się 15 lipca w Warszawie, gdzie żegnały go tłumy. 

Reklama

Chwilę później do mediów trafiła informacja, że sprawą śmierci syna prezenterki zajęła się prokuratura. Pojawiło się też oficjalne oświadczenie, w którym ujawniono szczegóły i przyczyny śmierci.

Holecka straciła syna

Niespodziewanie tydzień po pogrzebie syna Holecka pojawiła się na wizji i poprowadziła program informacyjny "Dzisiaj". Wystąpiła w skromnej, czarnej sukience, a na jej twarzy malował się wielki smutek. 

Widzowie zapewne dziwili się, dlaczego tak szybko postanowiła wrócić do pracy. Jej koledzy ze stacji także nie kryli zaskoczenia. 

"Gdyby nie ta sukienka i smutne, ciemne oczy nikt by nie poznał, że coś się stało w jej życiu. Pani Danusia przyszła dużo wcześniej przed transmisją. Była przygotowana jak zawsze, doskonale orientowała się we wszystkich wydarzeniach, które miały miejsce w ostatnich dniach. Pełen profesjonalizm. Gdy włączyła się czerwona lampka na znak, że kamery ruszyły, zareagowała błyskawicznie i przywitała się z widzami. Nasze panie mejkapistki miały łzy w oczach, patrząc na nią" - wyjawił Światowi Gwiazd pracownik stacji Sakiewicza.

Holecka tydzień po pogrzebie syna wróciła do pracy. Miała ważny powód

Jak się dowiedziano, w grafiku stacji Holecka ma zaznaczony w grafiku urlop do końca lipca. Jej pojawienie się w pracy było więc całkiem niespodziewane. 

Nikt jednak, gdy się zjawiła, nie zamierzał jej odciągać od pracy. Zresztą Holecka już na pogrzebie syna nie kryła, że zamierza szybko wrócić do obowiązków, bo to dla niej jedyna nadzieja, by czymś zająć myśli. 

"Pan prezes Sakiewicz od razu dał jej urlop do końca miesiąca. Ona jednak chciała wrócić. Już na pogrzebie mówiła bliskim, że nie chce zamknąć się w domu, że praca, która jest jej pasją i miłością, a przede wszystkim kontakt z ludźmi, ją ratuje" - zdradził informator portalu. 

Zobacz też:

Poruszające wieści z placówek, w których pracował syn Danuty Holeckiej. Pacjenci wyznali całą prawdę

Jacek Kurski przerwał milczenie ws. syna Holeckiej. Nagle to wyjawił

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Holecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama