Reklama
Reklama

Danuta Martyniuk nie chce już milczeć! Udzieliła wywiadu!

Danuta Martyniuk (54 l.) długo nie komentowała ani wybryków syna, ani jego małżeństwa. Jeżeli już zabierała głos, to tylko po to, by w łagodny sposób obronić swoją dorosłą już pociechę. Taka Danusia to już przeszłość. Przy okazji burzliwego rozwodu Daniela z Eweliną, żona Zenona Martyniuka zabrała głos i udzieliła szczerego wywiadu gazecie "Twoje Imperium".

O rodzinie Martyniuków głośniej jest ostatnio nie z powodu sukcesów muzycznych Zenona Martyniuka (sprawdź nową piosenkę!), a z powodu wybryków i rozwodu jego syna - Daniela. 

Wszyscy, którzy obserwują tę sytuację, już dawno zdążyli przyzwyczaić się do tego, że choć Daniel (31 l.)  już jest dorosły, to wciąż przysparza zmartwień swoim rodzicom. 

Jego rozwód z Eweliną (21 l.) bardzo przeżywa cała rodzina, a matka wspierała go nawet w sądzie. O byłej synowej nie chce nawet słyszeć, a teraz dodatkowo nie szczędzi jej gorzkich słów. 

Jeszcze do niedawna starała się wypowiadać dość powściągliwie na ten temat. Teraz nie ma już oporów, by powiedzieć, to co myśli o całej tej sytuacji. W najnowszym wywiadzie dla "Twojego Imperium" wyjawiła całą prawdę o małżeństwie syna, byłej synowej i rozwodzie. 

"Cały ten związek to był jeden wielki fałsz. To małżeństwo było niepotrzebne. Może teraz wreszcie będzie święty spokój" - powiedziała pełna goryczy. 

Reklama

Jak się okazuje, Danuta od samego początku sprzeciwiała się małżeństwu syna, a to rodzice Eweliny naciskali na sakramentalne "tak". Sama stwierdziła, że dała się "omamić" byłej synowej, a Daniel już wcześniej się na nią skarżył. Jedyne czego nie może zarzucić Danuta Ewelinie, to opieka nad dzieckiem. 

Sama przyznaje, że była żona Daniela jest dobrą matką. W wywiadzie została poruszona kwestia alimentów, a Danuta nie ukrywa o jakich pieniądzach jest mowa: 

"Chciała trzech tysięcy, ale dostała dwa. A na dziecko tysiąc dwieście złotych. Ja na wnuczkę to i pięć tysięcy mogę płacić! Laurze niczego nie będę żałować. Ciągle jej przelewam pieniądze i daję prezenty. Kupiłam wózek za dwanaście tysięcy" - chwali się żona Zenka. 
 
Po wszystkich ekscesach syna, Danusia musi przyjmować leki: 

"Ja mam zszargane nerwy, przez Daniela jestem na antydepresantach" - mówi i ma nadzieję, że Daniel długo nie przyprowadzi żadnej nowej dziewczyny do ich domu.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Martyniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama