Danuta Martyniuk pracowała w szpitalu onkologicznym. "Jest naprawdę ciężko" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Danuta Martyniuk (55 l.) od wielu lat jest żoną Zenka Martyniuka. Kobieta była niedawno obecna na jednej z branżowych imprez, na której postanowiliśmy z nią porozmawiać. Poruszyliśmy temat jej zawodu. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że 55-latka jest pielęgniarką.
Danuta poznała Zenka Martyniuka w 1987 roku podczas majówki w Grabowcu. Zenek ponoć zakochał się w kobiecie od pierwszego wejrzenia. Para kilkukrotnie się rozstawała, głównie z powodu zazdrości.
Ostatecznie stanęli jednak na ślubnym kobiercu. Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w kościele Matki Bożej z Góry Karmel w Bielsku Podlaskim. Na ich wesele przyszło ponoć 250 gości. 1 sierpnia 1989 roku na świat przyszedł syn Martyniuków, Daniel.
Zobacz też: Danuta Martyniuk miała trzy powody, żeby schudnąć. Nam zdradza jakie! [POMPONIK EXCLUSIVE]
W rozmowie z naszym serwisem Danuta Martyniuk wyjawiła, co sądzi o zawodzie pielęgniarki. Żona wokalisty przez wiele lat sama pracowała w szpitalu onkologicznym. Według niej jest to praca bardzo ciężka, która wymaga poświęcenia. Danuta wyznała także iż pielęgniarki powinny móc wcześniej przechodzić na emeryturę.
"Pielęgniarki powinny zarabiać dużo, bo to jest ogromne poświęcenie, nawet rodziny. Pracując w dyżurach, nie spędza się tych świąt z rodziną i to jest naprawdę ciężka praca. Czasami pielęgniarka musi myśleć i za lekarza. Wykonuje te zlecenia lekarskie. Ja jak pracowałam na onkologii, to jest naprawdę ciężko. Ja uważam, że pielęgniarki tak jak policjanci powinny przechodzić wcześniej na emeryturę. Tak po 15 latach na emeryturę, bo to jest najcięższy zawód, jaki jest w Polsce" - powiedziała nam Martyniuk.
Danuta w dalszej rozmowie opowiedziała nam, jak wyglądała jej praca w szpitalu onkologicznym. Kobieta widziała wiele ludzkich tragedii. Według niej ten zawód może odbić się na psychice. Martyniuk na koniec zwróciła także uwagę na zarobki kobiet pracujących w szpitalach. Powiedziała nawet, ile pielęgniarki powinny zarabiać.
"Zetknęłam się z cierpieniem ludzi. Uświadomiłam sobie to, że trzeba się cieszyć tym, że ma się zdrową rodzinę, bo naprawdę dużo tragedii widziałam. Umierały mamy małych dzieci. Ta pielęgniarka, widząc to, czuje takie wypalenie zawodowe, to siada po prostu na psychice. Według mnie pielęgniarka powinna przechodzić wcześniej na emeryturę. Jeśli jednak czuje się na siłach i chce pracować dalej, no to proszę bardzo, ale to jest bardzo ciężki zawód. Pielęgniarki powinny zarabiać dużo więcej. Trudno mi powiedzieć ile powinny zarabiać, ale myślę, że dziesięć tysięcy złotych" - wyznała w rozmowie z nami Danuta Martyniuk.
Zobacz też:
Danuta Martyniuk kazała internautom "pozamykać mordy". Teraz tłumaczy zachowanie syna
Danuta Martyniuk udaje nastolatkę na korytarzach TVP. W tle droga torebka i Joanna Kurska!
Tak wyglądała kiedyś Danuta Martyniuk. Mało kto ją rozpozna!