Danuta Steczkowska zmarła pół roku temu! Steczkowskie pochowały ją dopiero teraz!
Danuta Steczkowska (†77 l.) od lat zmagała się z ciężką chorobą. Magda Steczkowska w listopadzie 2020 roku poinformowała, że kochana rodzicielka zmarła. Jak donosi jeden z tabloidów, ceremonia pogrzebowa nestorki rodu odbyła się dopiero ostatnio. Co się stało?
"Do zobaczenia, Mamusiu. Wiem, że już jesteś w tym lepszym świecie... bez bólu... z Tatą u boku... Dziękuję Ci za wszystko, Mamuś" - napisała Magda Steczkowska na swoim Instagramie pół roku temu.
Pani Danuta Steczkowska była wspaniałą osobą, która swoje życie poświęciła wychowaniu spore gromadki dzieci.
Wiadomo było, że ostatnie lata kobieta zmagała się z problemami zdrowotnymi. Na szczęście dzieci otoczyły ją opieką i troską.
"Po drugim wylewie jest kompletnie niepełnosprawna. Nie chciałam, żeby trafiła do domu opieki, więc wzięłam to na siebie. Przerobiłam parter domu pod wymogi osoby niepełnosprawnej i mieszkamy razem. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Ona mi dała życie, które jest największą wartością i jestem jej – i mojemu tacie - wdzięczna. Dlatego chcę, żeby mama czuła się zaopiekowana, kochana i potrzebna. Jest z nami w domu, w którym jest rodzina, dzieci, wnuki, gosposia, wszyscy ją kochają, wspierają każdego dnia" - mówiła jej najsłynniejsza córka w wywiadzie dla "Vivy".
Jak donosi "Super Express", pogrzeb pani Danuty odbył się jednak dopiero w połowie maja, czyli dokładnie pół roku po jej śmierci. Kobieta nie spoczęła jednak w grobie męża w Stalowej Woli. Ceremonia odbyła się w kościele parafialnym w Cieklinie, a jej prochy spoczęły na miejscowym cmentarzu.
"Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, brak Twych słów i ciepła Twych rąk, lecz Ty pewnie wolisz być w niebie, a tu jest pusty kąt. Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, czy powrócić wolno ci tu? Leczy Ty pewnie wolisz być w niebie, chociaż ja proszę wróć - tak ksiądz podczas kazania w imieniu dzieci pożegnał Steczkowską. Duchowny przytoczył także słowa piosenki Krzysztofa Krawczyka "I nie zostało nam już nic, tylko słowa, tylko łzy" - relacjonował ceremonię pogrzebową portal jaslo.naszemiasto.pl.
Dlaczego pogrzeb odbył się tak późno? Tabloid wyjaśnia, że miało to związek z obostrzeniami związanymi z pandemią.
"Rodzina Steczkowskich jest bowiem bardzo liczna. Danuta i Stanisław Steczkowski mieli dziewięcioro dzieci" - czytamy.
***