Reklama
Reklama

Danuta Stenka i Beata Ścibakówna pożarły się o rolę w serialu

Choć obie pracują w Teatrze Narodowym, nie darzą się sympatią. Teraz ich relacje jeszcze bardziej się ochłodzą. Beata Ścibakówna (49 l.) wygrała rywalizację o rolę w serialu.

W tym zawodzie nie ma miejsca na sentymenty. Gdy pojawia się szansa na rolę w dużej telewizyjnej produkcji, aktorzy stają do bezpardonowej rywalizacji. Nie inaczej było w przypadku powstającego właśnie nowego serialu TVN o tematyce medycznej "Diagnoza".

Od początku wiadomo było, że główną postać pacjentki Anny zagra Maja Ostaszewska, ale drugoplanowych bohaterów wybierano, negocjując z wieloma gwiazdami. Jak udało się dowiedzieć "Na Żywo", w roli surowej i apodyktycznej przełożonej lekarzy producenci wyobrażali sobie pierwotnie Danutę Stenkę (55), ale ostatecznie zagra ją Beata Ścibakówna (49).

Reklama

- Danusia za dzień zdjęciowy oczekiwała wysokiego wynagrodzenia - zdradza "Na Żywo" dobrze poinformowana osoba. - Beatę usatysfakcjonowała połowa gaży rywalki. Z racji oszczędności postawiono więc na tę drugą - twierdzi informator.

Dla Stenki, mającej pewność, że rolę ma zagwarantowaną, był to duży cios. Gwiazda, która stworzyła niezapomniane kreacje w wielu kinowych hitach, wielokrotnie dawała wyraz swojemu rozgoryczeniu faktem, że aktorki, które przekroczyły 50-tkę, przestają być dostrzegane przez reżyserów filmów i seriali.

- Nie ma propozycji, nie ma tematów, zainteresowania. Ta sytuacja napawa mnie nie tyle lękiem, co smutkiem, bo stajemy się przecież jak drzewa bogatsi o kolejne słoje, wielowarstwowi, ciekawsi. Dla aktorek ten wiek oznacza wyrok, zawodową śmierć - stwierdziła dobitnie.

Przegrana w rywalizacji o rolę w "Diagnozie" to dla gwiazdy kolejny powód do rozczarowania, zwłaszcza że w środowisku uchodzi ona za aktorkę o wybitnym talencie. Obie panie od lat pracują razem w Teatrze Narodowym, ale nie utrzymują bliższych kontaktów. Choć Beata jest żoną dyrektora placówki, Jana Englerta, Danuta znacznie częściej występuje na narodowej scenie.

- Główne role grywały u niego moje koleżanki, a ja epizodziki. Raz miałam żal, bo chciałam zagrać Laurę w "Kordianie", a zagrała ją koleżanka - wyznała Ścibakówna w jednym z wywiadów. Dziś ma satysfakcję, że w serialu to ona zatriumfowała. Chłodne relacje między nią i Stenką mogą jeszcze bardziej się oziębić.

- Beata ma nadzieję, że serial z jej udziałem spodoba się widzom i będzie kręcony przez kilka sezonów - zdradza jej znajoma. - Liczy, że z czasem wynegocjuje lepsze warunki pracy - dodaje.

Danuta na swoją szansę powrotu na ekrany będzie musiała poczekać.

***

Zobacz więcej materiałów:

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy