Danuta Stenka ocenia nowe pokolenie aktorów. Mówi o nieszczerości i influencerach
Danuta Stenka podzieliła się swoimi przemyśleniami o młodych aktorach i influencerach w kinie. Aktorka stawia sprawę jasno. Wskazała jednak na jedną istotną kwestię, która odróżnia film od spektaklu.
Danuta Stenka to jedna z najwybitniejszych aktorek swojego pokolenia. Przez lata kariery udowodniła, że do roli potrafi zmienić się niczym kameleon. Znamy ją m.in. z roli Judyty w komedii romantycznej "Nigdy w życiu". Gwiazda dała się poznać także jako aktorka teatralna, którą angażują najbardziej uznani reżyserzy w kraju. Artystka została niedawno zapytana w rozmowie z "Plejadą" o swoje spostrzeżenia na temat branży filmowej i pracujących w niej aktorów nowego pokolenia, w tym influencerów.
Danuta Stenka o nowym pokoleniu aktorów mówi niemal w samych superlatywach. Zauważa, że jego przedstawiciele wiedzą, jak powiedzieć "nie". "Zazdroszczę młodemu pokoleniu, że umie stawiać granice - to jest fantastyczne, ale też spotykam ludzi, którzy - może mam szczęście - są pasjonatami zawodu, których ta praca nie męczy i nie jest to rozmowa o wyglądzie i pieniądzach, dla nich liczy się istota. Sam fakt, że odczytują, odnajdują ten zawód jako pasję, sprawia, że temu można poświęcić życie po prostu" - oceniła dla Plejady.
Aktorka zaznaczyła, że choć zdarzają się osoby z nieco innym podejściem i wartościami, to nie zaprząta sobie tym głowy. "Od czasu do czasu oczywiście zdarza się ktoś z innego materiału uszyty, ale taki ktoś z innego materiału uszyty zdarza się również w moim pokoleniu" - skwitowała.
Danuta Stenka została także zapytana o obecność influencerów w branży teatralnej i filmowej. Aktorka stawia sprawę jasno - o ile w kinie wiele można zamaskować, tak na deskach teatru już się nie da.
"Myślę, że film rządzi się innymi prawami niż teatr. W teatrze podejrzewam, byłoby to piekielnie trudne i niestety teatr potwornie demaskuje. W teatrze trzeba zagospodarować całego człowieka. Tam nie można zagrać zbliżenia, a reszta odpoczywa. Tam po prostu trzeba całym człowiekiem grać (...)" - oceniła aktorka dodając, że jeśli ktoś jest nieszczery w tym, co robi, to szybko zostanie wychwycone przez widza.
Co ciekawe, aktorka zauważa także korzyści, jakie może przynieść zaangażowanie do filmu osoby spoza branży. W przypadku teatru jednak sprawa jest o wiele bardziej złożona. "W filmie może to być jakaś dodatkowa wartość - ktoś, kto przychodzi z zupełnie innego świata, kto się odnajduje, kto nie fałszuje, kto nie drażni wykonaniem. W filmie jest łatwiej i jest to możliwe" - skwitowała. Zgadzacie się?
Czytaj też:
Danuta Stenka zdobyła się na przejmujące wyznanie. Aktorka boi się o swoją przyszłość
Danuta Stenka dokonała zaskakującego odkrycia. Zupełnie siebie o to nie podejrzewała
Danuta Stenka gorzko o przeszłości. Długo wstydziła się swojego pochodzenia