Reklama
Reklama

Danuta Stenka pokonała depresję, bo czuwał nad nią Bóg? Kiedyś wstydziła się swojej wiary!

Danuta Stenka (55 l.) długo zmagała się z chorobą jaką jest depresja. Na szczęście ukochany mężczyzna i wiara pomogły jej wyjść z tych problemów i na nowo cieszyć się życiem!

Piękna aktorka od zawsze przyciągała spojrzenia mężczyzn i pewnie nie raz była adorowana. Może i ona na kogoś zerkała. Ale szybko przychodziło opamiętanie. Danuta Stenka. Ani myślała zostawiać męża, choć przecież, jak sama mówi, w ich związku były i góry, i doliny.

Przyznaje, że oddała swoją rodzinę pod opiekę Opatrzności i się nie zawiodła. męża poznała w Toruniu na przeglądzie teatrów. Pani Danuta po spektaklu czekała w jednym z klubów na kolegę. Przyszedł ze znajomym, którego ona widziała pierwszy raz w życiu. I to właśnie on okazał się tym jedynym, z którym Stenka zaczęła umawiać się na randki, by w końcu zostać żoną Janusza.

Reklama

Po studiach aktorskich para zamieszkała razem w Poznaniu. Wkrótce na świecie pojawiła się córka Paulina, a po kilku latach Wiktoria. Małżonkowie grali w dwóch różnych teatrach, z tej pracy nie było kokosów. Pani Danuta w pewnym momencie postanowiła, że ruszy na podbój Warszawy.

Janusz Grzelak, który również był aktorem, zdecydował się porzucić ten zawód i poszukać większych pieniędzy w biznesie. Tylko dzięki temu para mogła utrzymać się w Warszawie.

Po latach tłumaczył, że podjął takie ryzyko, by żona mogła się rozwijać i pokazać w pełni swój talent. Z czasem okazało się, że to był strzał w dziesiątkę.

Opatrzność czuwała nad małżonkami. Aktorka spełniła swoje marzenie, by podbić filmowy świat Warszawy. Stała się cenioną gwiazdą, która otrzymywała poważne filmowe role. Jednak taka sława miała dla Danuty Stenki wysoką cenę. Artystka przypłaciła to zdrowiem.

"Tempo i klapki na oczach, z jakimi żyłam, wpędziły mnie w kilkuletnią bezsenność, a ona sprawiła, że nadszedł w moim życiu moment, w którym po prostu się zatrzymałam. Płakałam albo budziłam męża. Janusz próbował pomagać, usypiał mnie" - aktorka wspomina okres depresji.

Jak sama zaznacza z tego ciężkiego momentu w jej życiu pomogła jej wyjść rodzina. Miała oparcie w mężu i córkach. Dodatkowo silna wiara w Boga, której kiedyś się wstydziła pomogła jej zwalczyć ten niepożądany stan.

"Kiedyś nie umiałam mówić o tym, że wierzę w Boga, czułam się jak kosmita. Dziś nie mam z tym problemu". 

Takie jest życie!
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Stenka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy