Danuta Wałęsa: Mąż zawsze uważał mnie za swoją własność
Była pierwsza dama wraz z córką Marią Wiktorią udzieliła gorzkiego wywiadu "Gali", w którym pożaliła się m.in. na to, iż mąż nadal nie przeczytał jej autobiografii.
Kobieta w rozmowie z dwutygodnikiem kolejny raz podkreśliła, że nie żyje już z mężem, a obok niego. Ma żal, że ojciec jej dzieci nawet teraz, gdy jest już na emeryturze, nadal nie ma dla niej czasu. Woli pracować...
"Zawsze uważał mnie za swoją własność" - mówi pani Danuta, dodając, iż dla polityka rodzina nigdy nie była najważniejsza. "W każdym razie nigdy tego nie powiedział, nie okazał" - zwierza się.
Siebie sprzed lat wspomina jako naiwną dziewczynę, która sądziła, że jeśli ona kocha, to ktoś kocha ją tak samo. Pomyliła się. Dziś nie ma już złudzeń. Choć próbuje pokazywać Wałęsie, jakie ma potrzeby, czuje się ignorowana. Wciąż jest jego kucharką i gosposią!
"Czasami jak się mąż obrazi, to sobie sam weźmie posiłek" - wyznaje.
Co ciekawe, Lech Wałęsa nadal nie przeczytał jej bestsellerowej biografii. Powód? Jest potwornie zazdrosny o popularność. "Przez całe życie był. (...) Panu Bogu mężczyzna się nie udał" - kończy gorzko Danuta Wałęsa. Wiktoria broni ojca, twierdząc, że powoli "otwiera" się on na lekturę...