Darek z "Rolnika"odniósł się herbacianej awantury. Zarzuca produkcji manipulacje
W "Rolnik szuka żony" Dariusz został przedstawiony w dość negatywnym świetle. Po finałowym odcinku, w którym ujawniono jego sms do Natalii oraz kulisy zerwania z Nicolą, na rolnika posypały się gromy. Choć Dariusz niechętnie zabiera głos, to wreszcie postanowił opowiedzieć, jak to wyglądało.
"Rolnik szuka żony" i jego jubileuszowa 10. odsłona zakończyła się w połowie grudnia, wciąż nie milkną echa finałowego odcinka i afera, których świadkami byli widzowie. Największym szokiem dla wszystkich były zerwane relacje Artura i Sary oraz Dariusza i Nicoli. Dodatkowo zachowanie rolników wobec byłych partnerek nie przeszło bez echa. Co dzisiaj na ten temat ma do powiedzenia Dariusz? Rolnik zrzuca winę na produkcję randkowego show.
Dariusz z "Rolnik szuka żony 10" w finałowym odcinku ujawnił, że zerwał z Nicolą. Wyjaśnił, że wybierając ją, popełnił błąd. Z każdym kolejnym dniem, kiedy dziewczyna przebywała na jego gospodarstwie, upewniał się, że nie chce z nią być. W programie pokazano, jak mówi:
"Straciła w oczach przy bliższym poznaniu. Zachowywała się jak dziecko. Nie umiała szklanki z herbatą donieść do stołu. Dla mnie to jest nie do zaakceptowania" - tłumaczył Darek przed kamerami.
W najnowszej rozmowie z Faktem Dariusz wyjaśnia, że jego wypowiedź została zmanipulowana. Rolnik mówił o wielu przywarach swojej kandydatki, a tylko to jedno zdanie zostało wycięte.
"Na tzw. setkach odpowiadamy na pełno pytań i jest tam masa naszych wypowiedzi. A te, które się pojawiają, są wycięte z całości. A dlaczego akurat to zdanie zostało pokazane, to już proszę spytać produkcji" — mówi dla Faktu.
Zdaniem Dariusz, afera z herbatą nie jest jedyną manipulacją produkcji. Wyjaśnił też sytuację z telefonem do innej kandydatki, Natalii. W finale powiedziano, że zaraz na początku relacji z Nicolą Darek odezwał się do Natalii i napisał jej, że dokonał złego wyboru. Tymczasem rolnik twierdzi, że kontaktował się z dziewczyną dopiero po emisji telewizyjnej pierwszego odcinka, czyli 17 września, kiedy już program był w całości nakręcony, poza finałowym odcinkiem, a on sam zerwał już z Nicolą.
"Ja sprawę z Nicolą zakończyłem 9 września i od tamtej pory nie mam z nią kontaktu. Wszystko jej wyjaśniłem. Nie mam, o czym z nią więcej rozmawiać. Wiadomość do Natalii napisałem 17 września, a wtedy już byłem wolnym człowiekiem, więc nie rozumiem, dlaczego zostało to tak pokazane. Nie mam wpływu na to" — zdradza i dodaje, że wyjaśniał to podczas finału randkowego show w rozmowie z Martą Manowską, ale jego wypowiedź nie została wyemitowana.
Po finale na Darka spłynęła fala krytyki. Rolnik twierdzi, że nie ma zamiaru przejmować się negatywnymi opiniami.
"Nigdy się tym nie przejmowałem i nie zamierzam. Ja żyję swoim życiem, nie obchodzi mnie to, co ludzie o mnie myślą, czy piszą, gdyż nie wiedzą, jak to było naprawdę. Sposób, w jaki to było przedstawione, też był sporo mijający się z prawdą. Widocznie produkcja miała taki zamysł i tak to pokazała" — kwituje Darek.
Czy tak jest naprawdę? Chyba nie do końca, skoro zdążył się już skłócić z Tomaszem.
Zobacz też:
Dariusz z "Rolnika" rozpętał grandę z Tomkiem a teraz jeszcze to. Zaboli?
"Rolnik szuka żony" - Finał. Były łzy i awantura
Największe zaskoczenie w finale "Rolnika". Polały się łzy, a to był tylko początek