Dariusz K. dostanie wyrok w zawieszeniu?! Wybroni go adwokat Otylii Jędrzejczak?
W tym miesiącu może zapaść wyrok w głośnej sprawie Dariusza K. (39 l.)! Prokurator nie widzi okoliczności łagodzących. Żąda kary więzienia!
Zaczęły się już mowy końcowe w trwającym od roku procesie muzyka Dariusza K., byłego męża Edyty Górniak (43 l.).
Przypomnijmy, że mężczyzna jest oskarżony o umyślne spowodowanie w lipcu 2014 r. śmiertelnego wypadku drogowego w Warszawie. Na przejściu dla pieszych przejechał kobietę.
Z ust prokuratora padły m.in. słowa, że nie znajduje okoliczności łagodzących dla Dariusza K. oprócz tego, że nie był wcześniej karany oraz żądanie dla niego ośmiu lat lat bezwzględnego pozbawienia wolności i dziesięcioletniego zakazu prowadzenia pojazdów. Prokuratura argumentowała również, że oskarżony jest osobą publiczną i powinien świecić przykładem innym, w związku z czym wyrok powinien być surowy.
Niebawem mowę końcową mają dokończyć obrońcy oskarżonego. Jeden z nich już się wypowiedział. Dowodził, że Dariusz K. powinien być sądzony jak zwykły Kowalski, a nie celebryta, gdyż nim nie jest.
Pełnomocnikiem Dariusza K. jest m.in. Tadeusz Wolfowicz, specjalizujący się w obronie sprawców wypadków drogowych (niegdyś reprezentował w sądzie pływaczkę Otylię Jędrzejczak, sprawczynię wypadku, w którym zginął jej rodzony brat).
"Twoje Imperium" dotarło do nieoficjalnej opinii, iż obrońcy Dariusza K. liczą na wyrok w zawieszeniu, a jeśli zapadnie inny, zrobią wszystko, by ich klient nie trafił do więzienia.
Teraz oskarżony przebywa w areszcie śledczym. Na warunki nie może narzekać. Odwiedzają go najbliżsi, w tym ukochana Izabela Adamczyk z ich nieślubną córką Leą (5 l.).
Dariusz K. korzysta z psychoterapii. Choć w sądzie przyznał się do uzależnienia od alkoholu i kokainy, na odwyku jeszcze nie był. Ma za sobą tylko dwudniowe odtrucie. Leczenie ma rozpocząć po wyroku.